Strona główna » Aktualności
Menu
Partnerzy
mlbilard
Oficjalny partner w Polsce
orlen
rsactive
Bookgame
ERG Bieruń
TT plast
Mezz Cues
Aramith
Cudowne produkty cukiernicze
Sportowa Internetowa Telewizja
Mak Marketing
Sport Klub
Współpracują z nami
Aktualności

EPBF Euro Tour

Dodano: 2011-07-11
Zmodyfikowano: 2011-07-11

Mateusz Śniegocki trzeci w Austrian Open!

Czternastu Polaków wzięło udział w trzeciej edycji Pucharu Europy - Euro Tour, która rozegrana została w St. Johaan w Austrii. Na najniższym stopniu podium stanął Mateusz Śniegocki z klubu Tournament Champion BC Mario Mikołów. Polak po drodze pokonał wielu utytułowanych rywali, przegrał w półfinale z Belgiem Serge Das.
Po nieudanych startach we Francji i Włoszech wreszcie nasi bilardziści zaliczyli dobry występ. Oprócz Mateusza do strefy pucharowej awansowali jeszcze Hubert Łopotko (Metal Fach LP Sokółka) oraz po raz pierwszy w swojej karierze - młody zawodnik Nosanu Kielce - Bartosz Rozwadowski. Śniegocki wskoczył do „pucharówki" z prawej strony tabeli. Po drodze pokonał między innymi Radka Babicę (druga runda) oraz Niemca Thomasa Engerta (pojedynek o awans). Łopotko i Rowadowski wywalczyli kwalifikację z koszyka przegranych pokonując Dominica Jensch (Niemcy) oraz Fabio Petroniego (Włochy).

Losowanie nie było dla nas łaskawe. Śniegocki miał się zmierzyć z Ralfem Souquet, którego bliżej przedstawiać nie trzeba. Rozwadowski trafił do lidera rankingu EPBF, mistrza Europy w 9-bil, Holendra Nicka van den Berga. Tuż obok tej pary w drabince wylądował Łopotko a za przeciwnika miał byłego mistrza świata i wielokrotnego mistrza Europy Olivera Ortmanna (Niemcy). Mimo silnych rywali byliśmy pełni nadziei ale to co zrobili nasi zawodnicy przeszło wszelkie oczekiwania. Jako pierwszy swój pojedynek zakończył Bartosz pokonując van den Berga... 9:1. Doświadczony Holender do stanu 0:5 nie wbił żadnej kuli, myląc się przy każdym możliwym zagraniu. Rozwadowski za to spokojnie kończył pozostawione układy, systematycznie powiększając przewagę. Gdy przy stanie 6:1 dla Polaka wpadła z rozbicia „dziewiątka", było już pewne iż rywal się już nie podniesie. Tak się stało i po kilku minutach mecz zakończył się wynikiem 9:1. Rozwadowski teraz obserwował mecz Łopotko - Ortmann bo to właśnie ze zwycięzcą miał się spotkać w drugiej rundzie turnieju. Pojedynek wyrównany był tylko do stanu 5:5. Po kilku nieudanych zagraniach Olivera, do gry wkradły się nerwy. Niemiec zaczął wykonywać charakterystyczne dla niego gesty niezadowolenia, które z pewnością mu nie pomogły w nastawieniu przed kolejną fazą meczu. Huberta natomiast cała sytuacja wręcz napędzała. Łopotko kończył kolejne układy zdobywając ostatecznie upragniony 9-ty punkt. Piękne spotkanie zaserwował nam Mateusz Śniegocki. Początek meczu wyraźnie należał do niego. Na tablicy wyników widniał już wynik 6:2. Ralf Souquet jednak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i doprowadził do stanu 6:5. Mateusz wygrał partię na 7:5 a w kolejnej popisał się fantastycznym zagraniem „jump shot". Można powiedzieć iż był to przełomowy strzał dający mu zwycięstwo 9:7.

W sobotę mieliśmy więc wśród najlepszej 16-stki aż trzech Polaków. Byliśmy również pewni występu jednego w ćwierćfinale. W grze pomiędzy Bartoszem a Hubertem początkowo przewagę uzyskał Kielczanin. Druga część meczu należała już do Łopotki. Hubert zwyciężył w podobnym stylu jak w spotkaniu z Ortmannem. Mimo iż nie prezentował się wyśmienicie to do samego końca zachował spokój. U rywala natomiast pierwsze skrzypce zagrały nerwy, które były powodem dwóch prostych błędów w decydujących partiach. O ile tutaj byliśmy pewni awansu reprezentanta Polski to gwarancji zwycięstwa nie miał Śniegocki. Mateusz ponownie zagrał bardzo dobrze, tym razem odprawiając z kwitkiem zwycięzcę ostatniego China Open - Brytyjczyka Chrisa Mellinga. Partii z kija było tutaj niewiele a to za sprawą słabo funkcjonującego rozbicia u obu zawodników. Mecz jednak mógł się podobać gdyż pomyłek było bardzo niewiele. „Otwarcie gry" lepiej zadziałało już w meczu z Christianem Reimeringiem. Niemiec nie jest z pewnością przeciwnikiem wygodnym, tym bardziej iż w ciągu ostatnich kilkunastu lat tylko dwóch Polaków zdołało go powstrzymać. Dokonał tego Radek Babica i Patryk Bryll. Teraz dołączył do nich jeszcze Śniegocki nie dając szans swojemu rywalowi, zwyciężając 9:4. Do półfinału nie zdołał awansować Hubert Łopotko. Mecz z Markiem Gray nie ułożył się po jego myśli. Polak przegrywał już 0:7. Hubert doprowadził co prawda do stanu 5:7, jednak Gray zakończył wspaniałą serię, wygrywając dwa kolejne rozbicia. Piąte miejsce to dla Huberta jednak najlepszy występ w historii jego startów w Euro Tourze.

Wielka to radość zobaczyć Polaka w półfinale tak prestiżowej imprezy. Trzecie miejsce to jednak jeszcze nie szczyt możliwości Mateusza. Po zwycięstwach z Souquetem, Mellingiem i Reimeringiem, teraz na drodze do finału stanął, wydawało by się najsłabszy spośród całej czwórki, Belg Serge Das. W ciągu ostatnich ośmiu lat zawodnik ten nie zakwalifikował się nawet do ćwierćfinału. Mecz z teoretycznie słabszym zawodnikiem może niekiedy okazać się najtrudniejszy. Tak stało się niestety tym razem. Mateusz nie mógł odnaleźć swojego rytmu gry. Po 50 minutach Belg prowadził... 3:1 a powolna gra przeciągała mecz w nieskończoność. Po dwóch godzinach i 12 partiach gry Das odesłał Mateusza do domu, wygrywając 9:3. Śniegocki po meczu był bardzo zdegustowany swoją postawą. Po wcześniejszych dobrych spotkaniach nie przypuszczał iż tak łatwo odda półfinał. Z drugiej strony jednak ma powody do zadowolenia. Podium w Pucharze Europy jak do tej pory udało się wywalczyć niewielu reprezentantom Polski.

Turniej w Austrii był szczęśliwy nie tylko dla Serge Das, który po raz pierwszy w karierze osiągnął wspaniały wynik, awansując do finału. Całe zawody wygrał Brytyjczyk Richard Jones, dla którego do tej pory najlepszym wynikiem była piąta lokata wywalczona przed rokiem w Paryżu.

Pełne wyniki Austrian Open dostępne są na oficjalnej stronie Euro Tour - www.eurotouronline.eu.

EPBF Euro-Tour - Austrian Open - Galeria zdjęć
Powrót
© 2024 Polski Związek Bilardowy
Powered by NET System