Pięć drużyn w walce o medale. Liczenie małych punktów trwa. Konsalnet Liderem na ostatniej prostej.
Hit 8. kolejki - starcie Lipińskiego Dachy Tomaszów
Mazowiecki z DSB tianDe Lubin - dla tych pierwszych było ostatnią szansą na
walkę o wielki finał Bilardowej Ekstraklasy. Ci drudzy musieli bronić pozycji w
gronie finalistów.
Świetna dyspozycja Wiktora Fortuńskiego, solidny
Juszczyszyn (DSB tianDe Lubin) oraz rażąca nieskuteczność Michała Czarneckiego,
który w parze z Mikołajem Ząbeckim rozpoczynał mecz w barwach Lipińskiego Dachy
Tomaszów Mazowiecki. To najkrótszy opis pierwszej sesji Hitu 8. kolejki i
wyjaśnienie przyczyn prowadzenia lubinian 5-0.
Druga sesja była bardziej wyrównana, jednak wydaje
się, że bez niefrasobliwości Kudlika i Mieszka Fortuńskiego, trudno byłoby
Skonecznemu i Ostrowskiemu nawiązać walkę, bo Tomaszowianom też brakowało
jakości w grze. Po tej fazie mieczu DSB prowadził 10-4.
W ostatniej sesji lubinianom: Kudlikowi i
Juszczyszynowi spadła jakość rozbicia. Ząbecki i Skoneczny, choć popełniali
błędy, to byli zabójczo cierpliwi i skwapliwie wykorzystywali te okazje, które
gwarantowały punkt. Udało im się doprowadzić nawet do stanu 10-11! Wówczas
jednak przytrafił im się błąd, który - w połączeniu z późniejszą partią z kija
lubinian - spowodował, że Fortuńscy i Spółka znów mogli poczuć spokój. Wygrali
14-12.
Sokółczanie walczyli o zachowanie matematycznych szans
na strefę medalową. Zawodnicy Nosanu Kielce są w gronie drużyn,
kolekcjonujących małe punkty. Zwiększą werwą do realizacji swoich celów
podeszli Batkowski i Zielenkiewicz w barwach Metal-Fachu. Prowadzili już 3-1.
Ostatecznie ulegli Nosanowi 4-5, jednak ani
Skowerskiemu, ani Rozwadowskiemu nie udało się wybić
ponad solidność. Świetne zawody rozgrywał natomiast Zielenkiewicz, przy
wydatnym wsparciu Batkowskiego.
W drugiej sesji meczu także zabrakło błysku.
Doświadczeni Ryłko i Zając w barwach Metal-Fachu chętnie i ze spokojem sięgali
po trudne i ryzykowne zagrania, które nie zawsze przynosiły zamierzony efekt.
Poziom gry Kapłana i Turkowskiego po stronie Nosanu falował. Ostatecznie po tej
sesji obrońcy tytułu prowadzili 10-5. Batkowski i Zając znakomicie rozpoczęli
trzecią sesję dla Metal-Fachu. Byli bardzo skuteczni i podejmowali wyłącznie
dobre decyzje. Kapłan i Skowerski - tak jak cała drużyna przez większość meczu
- nie byli w stanie zrobić atutu z własnego rozbicia. To sprawiło, że
sokółczanie błyskawicznie odrobili cztery punkty straty. Choć także w ich grze
pojawiły się błędy, zdobywanie punktów przychodziło im łatwiej niż Kapłanowi i
Skowerskiemu. Ostatecznie jednak to zawodnicy Nosanu Kielce wygrali 14-12. Taki
wynik ostatecznie wyeliminował Sokółczan z walki o medale.
Konsalnet Europool Warszawa nowym liderem przed
ostatnią kolejką. Zawodnicy tej drużyny stoczyli zażartą walkę o jak najlepszy
bilans małych punktów w starciu z EnergyRe Arkadią Tczew. Śniegocki i Macioł
byli skuteczni i
kreatywni. Konkel i Mateusz Sząszor potrafili
nawiązywać z nimi walkę w grze taktycznej, jednak w kluczowych momentach
skuteczności im brakowało. Efekt: 5-0 dla Konsalnetu Europool Warszawa. Kamil
Sząszor i Michał Stojałowski byli bezradni wobec Szewczyka i Sroczyńskiego.
Udało im się wykorzystać dwa błędy zawodników Konsalnetu Europool Warszawa na
początku sesji. Sami jednak nie ustrzegli się błędów. Po tej sesji Konsalnet
Europool Warszawa prowadził 10-2. Sroczyński i Macioł w barwach Konsalnetu
Europool Warszawa przez trzy partie pozostawali bezbłędni w ostatniej sesji
meczu. Kamil Sząszor i Kacper Konkel na tym etapie byli w stanie tylko
statystować. Nie byli też w stanie
wykorzystać jedynego błędu rywali. Dlatego Konsalnet
Europool Warszawa wygrał mecz 14-2.
Hulakula Warszawa zdołała zdystansować się od
strefy spadkowej, pozbawiając matematycznych szans na walkę o medale rywali z
Pomorza.Marine Ship Service Green Club Gdańsk przed 8. kolejką wciąż
pozostawało w walce o strefę medalową. Hulakula Warszawa natomiast miała
wszystko w swoich rękach, jeśli chodzi o pozostanie w Ekstraklasie. W każdej
partii zdarzały się błędy. Jednak mniej ich popełnili Jakubiak i Ćwikła w
barwach Hulakuli. To właśnie dlatego po ich starciu z Żelasko i Statkiewiczem,
drużyna z Warszawy prowadziła dwoma punktami. W drugiej sesji role się
odwróciły. To gdańszczanie - Muklewicz i Krysztofik byli skuteczniejsi od
rywali - Rudenki i Witkowskiego. Dzięki temu odrobili straty i przejęli
inicjatywę. Udało im się objąć prowadzenie 10-8. Także trzecia sesja radykalnie
zmieniła układ sił. Z impetem wparowali w nią Witkowski i Ćwikła, którzy odzyskali
prowadzenie dla Hulakuli Warszawa. Na tym etapie meczu Żelasko i Muklewicz byli
bezradni, a mecz zakończył się zwycięstwem 14-12 dla ekipy z Warszawy.
Zawodnicy z Pomorza wciąż mają szansę na mecz o
brązowy medal. Na czele tabeli jest Konsalnet Europool Warszawa, który wyprzedza
DSB tianDe Lubin i Nosan Kielce bilansem małych punktów. BCB MOSiR Kętrzyn i
Arkadia Tczew zamykają tabelę. Mają po jednym zwycięstwie.
Emil Paliwoda
Ostateczne rozstrzygnięcia w sobotę. Pełne wyniki i
transmisja na stronie: http://bilard-sport.pl/liga/terminarz_ekstraklasa.php
|