Strona główna » Aktualności
Menu
Partnerzy
mlbilard
Oficjalny partner w Polsce
orlen
rsactive
Bookgame
ERG Bieruń
TT plast
Mezz Cues
Aramith
Cudowne produkty cukiernicze
Sportowa Internetowa Telewizja
Mak Marketing
Sport Klub
Współpracują z nami
Aktualności

Bilardowa Ekstraklasa 2018 - wielkie emocje w Galerii Echo w Kielcach

Dodano: 2018-06-25
Zmodyfikowano: 2018-06-27

Tomaszowianie odrabiają straty, ambitni beniaminkowie, Medaliści tuż nad strefą spadkową.

W niedzielę Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki skompletował zwycięstwa na drugim zjeździe i pokazał, że huśtawka emocjonalna w sobotnim meczu nie wpłynęła na ich grę.


Zawodnicy HG Solutions Gdynia zupełnie nie byli w stanie przeciwstawić się Lipińskiemu Dachy Tomaszów Mazowiecki w pierwszej sesji meczu. Jędrzejczak i Pakuła popełnili masę błędów, które wystarczyły Ostrowskiemu i Czarneckiemu do wypracowania przewagi 5-1. Po wznowieniu Mariusz i Adam Skoneczni popełniali błędy, jednak Żelasko i Statkiewicz nie byli w stanie ich wykorzystać. Co więcej, sami podtrzymali niechlubną statystykę pomyłek swojej drużyny, dlatego tomaszowianie objęli prowadzenie 10-2. Mariusz Skoneczny i Michał Czarnecki w ostatniej sesji popełnili wyjątkowo dużo błędów. To nakręcało grę gdynian: Jędrzejczaka i Statkiewicza. Jednak po wyrównanej sesji Tomaszowianie wygrali 14-6.

Swój wielki dzień w Bilardowej Ekstraklasie zanotowali zawodnicy z Pomorza. Green Club Gdańsk walczył o opuszczenie ostatniego miejsca. BCB MOSiR Kętrzyn - o pozostanie nad nią. Aby spełnił się korzystny dla gańszczan wariant, musieli wygrać swój mecz co najmniej dwiema partiami i liczyć na porażkę HG Solutions Gdynia. Świetnie zaczęli Michał Muklewicz i Konrad Kleinszmit w barwach Green Clubu. Byli skuteczni i cieprliwi w wykorzystywaniu stosunkowo częstych błędów kętrzynian: Tonojana i Suszczyńskiego. Stąd prowadzenie gdańszczan 5-3. Tomasz Krysztofik i Robert Lech byli jeszcze skuteczniejsi niż ich dobrze dysponowani poprzednicy. Kętrzynianie: Grzegorz i Krzysztof Lasotowie okazali się wobec tego bezradni. Wygrali tylko jedną partię. Przed ostatnią sesją gdańszczanie prowadzili 10-4. W trzeciej sesji Tonojan i Grzegorz Lasota nie byli tak błyskotliwi i opanowani jak w starciu z Duetem Lipiński Tomaszów Mazowiecki. Gdańszczanie: Krysztofik i Muklewicz byli mniej skuteczni, niż w poprzedniej sesji, jednak ich postawa wystarczyła do zwycięstwa 14-8. To pierwsze zwycięstwo Green Clubu na najwyższym szczeblu rozgrywek od 16 września 2012 roku. Wówczas, kiedy o dorobku drużyny decydowały mecze indywidualne, gdańszczanie w jednym ze starć pokonali Trefla Sopot 3-1. Jeden z punktów zdobył wówczas Robert Lech.

Najważniejszy dla kształtu tabeli między prowadzącą dwójką a strefą spadkową był hit niedzielnych zmagań: DSB tianDe Lublin-Hades Poznań dostarczył wielu kapitalnych zagrań. W pierwszej sesji celowali w nich zwłaszcza Konrad Juszczyszyn i Marcel Fortuński w barwach DSB. Kościelniakowi i Ćwikle przydarzały się niespodziewane niedokładności, dlatego lublinianie prowadzili nad Hadesem 5-2. W drugiej sesji Mieszkowi Fortuńskiemu i Markowi Kudlikowi zdarzały się błędy, jednak stać ich było także na zagrania, które odwracały losy partii.


Zieliński i Borowiec w barwach Hadesu zagrali solidniej niż ich poprzednicy. Chwilami brakowało im jednak dokładności. Jedną z partii przegrali na faule. To była jednak wyrównana sesja, bo której lublinianie prowadzili 10-6. Jednak Zieliński i Ćwikła po wznowieniu od razu wzięli się do odrabiania strat. Mieszko Fortuński i Konrad Juszczyszyn długo szukali skutecznej gry. Hades objął nawet prowadzenie i być może to uśpiło ich czujność, bo punkty zaczęli zdobywać lubinianie, którzy ostatecznie wygrali 14-11.

Na czele pozostają zawodnicy Konsalnetu Warszawa, jednak długimi fragmentami brakowało im mistorzowskiego błysku. Roszady personalne w Konsalnecie Warszawa potwierdziły, że najlepsze na decydującą walkę o tytuł będą sprawdzone rozwiązania. Zawodnicy Hulakuli doskonale wyczuli swoją szansę przeciwko Szewczykowi i Mściszowi w pierwszej sesji, posyłając w bój swoją prawdopodobnie najsilniejszą parę: Wacha i Witkowskiego. Ten plan się sprawdził. Hulakula objęła prowadzenie 5-3. W drugiej sesji Daniel Macioł i Mateusz Śniegocki nie pozwolili sobie na stratę partii.


Spośród nielicznych błędów mistrzów polski więcej obciąża Mateusza Śniegockiego. Zasztowt i Jakubiak mieli swoje szanse na punkt, jednak to nie był dzień zwłaszcza tego ostatniego. Po dwóch sesjach Konsalnet prowadził 10-5. Dopiero w ostatniej sesji Macioł i Szewczyk pokazali to, co sprawia, że Konsalnet Warszawa jest najbardziej utytułowaną drużyną ostatnich lat. Skupienie, solidność i precyzja sprawiały, że Witkowski i Zasztowt nie mieli zbyt wielu okazji w tej części meczu.

Kolejne mecze Bilardowej Ekstraklasy - w październiku. Potem w listopadzie czeka nas wieliki finał, w którym zagrają cztery najlepsze drużyny sezonu zasadniczego. Numer 1 i 2 powalczą o złoto, trzecia i czwarta drużyna zagra o brązowy medal.

Wsyztskie wyniki, tabela i statystyki dostępne są na stronach Polskiej Ligi Bilardowej.
Powrót
© 2024 Polski Związek Bilardowy
Powered by NET System