Hulakula Warszawa bliżej utrzymania. Nosan lepszy w hicie Kolejki. Konsalnet wciąż niepokonany, ale bez błysku. Tomaszowianie obronili swój rekord.
Biorąc po uwagę fakt, że beniaminkowie, przed
rozpoczęciem ostatniego ich bezpośredniego starcia w tym sezonie, w 6 meczach
przeciwko drużynom, które już w zeszłym roku grały w Ekstraklasie, zdobyli
zaledwie 30 punktów, to właśnie trzy "nowe" drużyny muszą
szczególnie bronić się przed spadkiem. Hulakula Warszawa i HG Solutions Gdynia
wcześniej rozprawiły się z trzecim beniaminkiem - Green Clubem Gdańsk. To
właśnie ich mecz był ostatnim w tym sezonie bezpośrednim starciem
beniaminków. Hulakula Warszawa (Jakubiak i Witkowski) oraz HG Solutions
Gdynia (Żelasko i Statkiewicz) z werwą weszli w mecz, popisując się dobrą
skutecznością własnego rozbicia i karania błędów rywali. Tempo
jednak siadło, a niewymuszonych pomyłek było coraz więcej. Najsolidniejszy
okazał się Jakubiak i być może właśnie dlatego to Hulakula Warszawa
pierwszą sesję zakończyła z punktem przewagi. Druga sesja rozczarowała.
Wydawało się, że doświadczeni Mistrzowie Szwecji i Polski - Christopher
Koba i Dawid Jędrzejczak - w barwach HG Solutions Gdynia są w stanie
zdominować tę część meczu, jednak ich vis-a-vis - Wach i
Zasztowt ostatecznie popełnili nieco mniej błędów, w efekcie Hulakula
Warszawa prowadziła 10-8. W trzeciej sesji poziom meczu nie podniósł się.
Najlepsze wrażenie zrobił Norbert Żelasko, ale i on popełnił sporo błędów.
W połączeniu z nieskutecznością Christophera Kobe, stworzyło wystarczająco
dużo szans dla Witkowskiego i Wacha, by Hulakuli zapewnili zwycięstwo
14-12.
Starcie Nosanu Kielce i DSB TianDe Lublin okazało się
meczem drużyn, które na tym etapie rozgrywek wydają się najbliżej miejsca w
finale play-off obok lidera rozgrywek - Konsalnetu Warszawa. Obie drużyny
przegrały z Szewczykiem i spółką - dla obu limit porażek już się chyba
wyczerpał.
Bartoszowi Rozwadowskiemu wyraźnie służy zmiana
partnera w pierwszej parze. Przy Karolu Skowerskim zdaje się grać
swobodniej i łatwiej mu dźwigać ciężar kluczowych zagrań. To jego postawa
pozwoliła zdominować bardzo dobrze dysponowanych Konrada Juszczyszyna i
Marcela Fortuńskiego. A znajduje to odzwierciedlenie w wyniku 5-2 dla
Nosanu Kielce po pierwszej sesji meczu przeciwko DSB tianDe Lublin.
Mieszko Fortuński i Marek Kudlik z animuszem przystąpili do odrabiania
strat. Żadna z drużyn nie mogła jednak czerpać korzyści z rozbicia,
dlatego większość partii rozpoczynało się grą taktyczną. Lubinianie
odrobili straty. W tej części meczu mało było płynnej, ofensywnej gry.
Błędy też zdarzały się niezwykle rzadko, bo ani Kapłan z Turkowskim,
ani ich rywale nie ponosili zbędnego ryzyka. Ostatecznie kielczanom udało
się obronić jeden punkt przewagi. Na ostatnią sesję trenerzy delegowali
etatowe pary, kończące mecze: barw DSB tianDe Lubin bronili Mieszko
Fortuński i Konrad Juszczyszyn; Nosanu - Kapłan i Skowerski. W końcu
drużyny znalazły patent na skuteczne rozbicie. Mecz był wyrównany także na
poziomie nielicznych błędów. Lubinianie popełnili o jeden więcej i to
przesądziło o zwycięstwie Nosanu 14-11.
Mistrzowie Polski z Warszawy utrzymali status
niepokonanych, choć w meczu z Green Clubem Gdańsk kosztowało ich to wiele.
Konsalnet Warszawa zaczął mecz od bodaj najsłabszej
sesji w historii ich startów w Bilardowej Ekstraklasie. Liczbą błędów pary
Szewczyk-Mścisz można by obdzielić kilka meczów Mistrzów Polski.
Konsekwentna, skuteczna i pełna zaangażowania gra pary Krysztofik-Lech
sprawiły, że pierwszą sesję Green Club Gdańsk wygrał 5-4. Drugą sesję
kontrolowali już Macioł i Śniegocki. Przez większość jej
trwania Kleinszmit i Muklewicz nie byli w stanie nawiązać walki z
zawodnikami Konsalnetu, choć udało im się zmusić Mistrzów Polski do
popełnienia trzech fauli z rzędu. Ostatecznie Mistrzowie Polski objęli po
tej sesji prowadzenie 10-6. Po wznowieniu Lech i Kleinszmit zabrali się do
odrabiania strat. To oni wygrali dwie pierwsze partie, jednak Macioł i
Sroczyński kontrolowali mecz. Gdańszczanom zabrakło skuteczności w kluczowych
momentach, wobec błędów graczy Konsalnetu. Drużyna z Warszawy wygrała
14-8.
Dla BCB MOSiR Kętrzyn i Lipińskiego Dachy Tomaszów
Mazowiecki ich bezpośrednie stracie było okazją do - co najmniej - dźwignięcia
się po ligowym falstarcie, lub być może nawet - do zachowania realnych szans na
pozostanie w walce o medale.
Tylko na przestrzeni pierwszych dwóch partii
kętrzynianie: Krzysztof Lasota i Dawid Tonojan toczyli wyrównaną walkę z
Piotrem Ostrowskim i Adamem Skonecznym. Z każdą partią przewaga w skuteczności
tomaszowian rosła, a błędy zawodników BCB kosztowały ich straty kolejnych
punktów. Ostatecznie Duet objął prowadzenie 5-1. Grzegorz Lasota i Kamil
Suszczyński wygrali pierwszą odsłonę drugiej sesji, jednak potem Michał
Czarnecki i Mariusz Skoneczny złapali właściwy rytm. Ich gra nie była wolna od
błędów, ale kętrzynianie nie byli w stanie ich wykorzystywać. Efekt:
prowadzenie tomaszowian 10-2. W ostatniej sesji Mariusz Skoneczny i Piotr
Ostrowski oraz Grzegorz Lasota i Dawid Tonajan prowadzili bardzo otwartą
ofensywną grę. Dlatego mecz po wznowieniu był wyrównany i stał na bardzo dobrym
poziomie. Przewagę w tym fragmencie osiągnęli kętrzynianie, którzy wszczęli
imponującą pogoń za rywalami. Tonojan i Lasota grali z polotem, bez obciążeń i
szalenie skutecznie. Kiedy im wychodziło wszystko, rywale gaśli. Dość
powiedzieć, że w pewnym momencie tomaszowianie prowadzili już tylko 12-11!
Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki wygrał ostatecznie 14-12...
Wyczyn Tonojana i Lasoty -10 partii w trzeciej sesji -
to wyrównanie rekordu Mariusza Skonecznego i Michała Czarneckiego.
Tomaszowianie w ubiegłorocznym meczu z Arkadią Tczew wygrali drugą sesję 10-2.
W historii Ekstraklasy nikt nie zdobył w ostatniej odsłonie meczu więcej
punktów niż Lasota i Tonojan.
W niedzielę najciekawiej zapowiada się kolejny ważny
test dla DSB tianDe. Lublinianie zmierzą się z aspirującym do pierwszej czwórki
Hadesem Poznań. Beniaminkowie poszukają natomiast bezcennych punktów w
starciach z faworytami. Pauzuje Nosan Kielce.
Emil Paliwoda
Wszystkie mecze tradycyjnie będzie można obejrzeć na stronach Sportowej Telewizji Internetowej - www.tvsports.pl Skróty pojedynków wyemituje stacja SPORTKLUB. Retransmisje zaplanowane są w dniach 23 lipca - 3 sierpnia.
|