MAMY NAJLEPSZĄ ZŁOTĄ BILARDOWĄ DRUŻYNĘ W EUROPIE!
Na złoty występ męskiej drużyny na Mistrzostwach Europy bilardowa Polska czekała od 2011 roku. Orły na podium tej rywalizacji, od kiedy jest toczona podczas indywidualnych Mistrzostw Europy na podium nie stawały. Ale do Portugalii polecieli zawodnicy, którzy pamiętają złoto z 2011 roku - Tomasz Kapłan ( Nosan Kielce) i Mariusz Skoneczny ( Duet Lipińska Dachy Tomaszów Mazowiecki) , Karol Skowerski ( Nosan Kielce), medalista z brązowej drużyny sprzed 6 lat, oraz nieobliczalny utalentowany debiutant Mieszko Fortuński ( ERG Bieruń Folie DSB Lubin). Nad całością czuwał natomiast najbardziej doświadczony w ekipie selekcjoner Marcin Krzemiński. Ten medal kolejne Bilardowe Euro zapisuje w złotej historii Polskiego Bilardu!
Pierwszy mały punkt w finale zdobył Skoneczny, obejmując prowadzenie w
dziewiątkę przeciwko Nickowi van den Bergowi. Przez kilkadziesiąt minut bilans
partii we wszystkich meczach był równy. Van den Berg zaczął jednak odskakiwać Skonecznemu.
Jednak Kapłan w ósemkę przeciwko Ivo Aartsowi i Skowerski w dziesiątkę
przeciwko Nielsowi Feijenowi budowali swoje przewagi. Tak jakby na każde dwa
punkty "El Ninio" to oni odpowiadali, zdobywając po jednym w swoich
meczach. Kiedy Mistrz 14/1 prowadził 7-3, Skowerski "odjeżdżał"
Terminatorowi, prowadząc już 5-2. Wówczas też Kapłan przełamał grę punkt za
punkt, mając dwa "oczka" przewagi nad Aartsem. Kiedy van den Berg
zrobił, co mógł dla Holandii, wygrywając 9-3, Kapłan prowadził już 6-3, a Skowerski
5-3. Feijen, podobnie jak Skowerski, w drużynie grał tylko w dziesiątkę i
podobnie jak Polak - nie przegrał żadnego meczu. Jednak Skowerski wytrzymywał
grę Holendra. Obaj z Kapłanem prowadzili po 6-3 w meczach przeciwko
Pomarańczowym. Kapłan doprowadził do remisu, wygrywając z Aartsem 8-4.
Najważniejszy mecz dnia toczył się więc między Skowerskim a Feijenem. Mierzyli
się ze sobą zwycięzcy World Pool Masters z 2012 i 2013. Aktulany Mistrz Świata w
dziewiątkę próbował odrabiać straty do Skowerskiego, jednak to Polak w
meczu do ośmiu wygranych partii prowadził 6-4. Kolejny punkt zdobył jednak
Feijen, który przegrywał już tylko 5-6. Skowerski się nie ugiął, odpowiadając
punktem i wówczas, gdy prowadził już 7-5, do złota brakowało tylko jednej
partii. I nie trzeba było długo czekać na złoty punkt, który Karolowi dał
zwycięstwo nad Feijenem, a Polsce złoty medal!
Jeszcze dekadę temu mecz o finał z Niemcami przed rozpoczęciem
zwiastowałby radość z brązowego medalu dla Polski. Tym razem Niemcy okazali się
rywalem, z którym Biało-Czerwoni poradzili sobie być może najsprawniej ze
wszystkich meczów w drużynówce. Konsekwentnie za punkty w dziesiątkę odpowiadał
Skowerski. W ósemkę walczył Kapłan, a w dziewiątkę tym razem Skoneczny.
Niemcy zdecydowali się spróbować powalczyć o finał bez Legendarnego
Ralfa Souqueta. Tym samym ze Skowerskim próbował walczyć Staab, z Kapłanem -
Roshkovsky, a ze Skonecznym Ludwig. Nadzieje naszych zachodnich sąsiadów mogły
tlić się jeszcze po około 1.5 godziny od rozpoczęcia meczu. Skowerski, co
prawda, wówczas dzielił i rządził na stole, prowadząc 5-0, jednak w ósemkę
Kapłan prowadził 4-3, a u Skonecznego był remis. Potem Polacy jak doświadczona
osada wioślarska niemal w identycznym tempie zaczęli punktować rywali.
Skowerski skończył bez straty punktu. Kapłan swój mecz, wynikiem 8-5
zakończył dwie minuty później, kiedy Skoneczny gwarantował swoją grą i
wynikiem, że nawet jeśli nie Tomasz, to on przypieczętuje awans.
Historyczny, bo dający medal mecz, Polacy rozegrali rundę wcześniej,
przeciwko Finlandii. Skowerski znów zagrał w dziesiątkę, tym razem z
Makkonenem, Kapłan- nieodmiennie w ósemkę z Haiskanenem, a Fortuński w
dziewiątkę z Laaksonenem. I to właśnie Mieszko nieoczekiwanie szybko uległ
Finowi, przegrywając 2-9. Radość Laaksonena musiała mieć gorzki smak, bo
Skowerski wówczas prowadził 7-1, a Kapłan 7-3. Ostatecznie Skowerski nie
pozwolił już Makkonenowi na punkty, a Kapłan wygrał pewnie - 8-4.
W meczu o awans do ćwierćfinału przeciwko Włochom jedyny raz zdarzyło
się, że wynik Skowerskiego nie miał znaczenia dla awansu, choć Karol z
Corrierim prowadził w dziesiątkę 7-4, kiedy pozostali zapewniali zwycięstwo.
Ogromna w tym zasługa Mieszka Fortuńskiego, który słynnego Fabio Petroniego
zmiażdżył aż 9-2 w dziewiątkę. Gdy wpadała dziewiątka na mecz Kapłan prowadził
w ósemkę z Pietro Carpeną 5-3, a więc w takim samym stosunku jak Skowerski.
Pierwszy swój mecz zakończył Kapłan, wygrywając 8-4.
Polacy od samego początku gier drużynowych zgłaszali akces do medalu.
Trudno inaczej czytać stosunkowo łatwe zwycięstwo nad faworyzowanymi
Hiszpanami. Kiedy Skowerski i Kapłan pokonali odpowiednio: Francisco Diaza i
Davida Alcaide, wynik meczu Skoneczny-Sanchez Ruiz nie miał znaczenia. Ważne
też było zwycięstwo nad niebezpiecznymi Szwedami. To starcie pokazało strategię
Polaków na drużynówkę: Skowerski gra w dziesiątkę, Kapłan w ósemkę, a
dziewiątka - rotacyjnie. Skowerski ze swojego zadania się wywiązał, niszcząc
Marcusa Chamata aż 8-2. Kapłan prowadził wówczas z Tomasem Larssonem 7-6, a
Fortuński przegrywał z Gerwenem 7-8. Kilka minut później Mieszko ostatecznie
uległ 8-9, ale Tomasz zachował zimną krew i wygrał decydującą partię, przy
stanie 7-7. Takie zwycięstwa budują drużynę i dodają pewności. Ciekawostką
jest fakt, że Karol na rozegranych sześć spotkań w drużynie stracił łącznie
zaledwie 17 oczek wygrywając 48 . Brąz, oprócz Niemców, wywalczyli Austriacy.
Droga do tytułu Mistrza Europy:
POLSKA vs Szwecja 2-1
POLSKA vs Hiszpania 2-1
POLSKA vs Włochy 3-0
POLSKA vs Finlandia 2-1
POLSKA vs Niemcy 3-0
POLSKA vs Holandia 2-1 - finał
Panie niestety znów nie stanęły na wysokości zadania. Jeden z
najlepszych europejskich tandemów ostatnich lat nieoczekiwanie, po karnych
uległ Portugalkom. Pokonanie zawsze niebezpiecznych Niemek 2-0 dawało nadzieje
na odwrócenie złej passy, jednak Czupryńską i Wesołowską z marzeń o medalu
wyleczyły Szwedki, wygrywając 2-0. Tym razem Polski drużynówkę zakończyły na
dopiero 9. miejscu. Najlepsze okazały się Rosjanki przed Norweżkami, a
brązowe medale wywalczyły Szwedki i Szwajcarki.
Przed Biało-Czerwonymi jeszcze rywalizacja w ósemkę i najważniejszą - z
punktu widzenia WG - dziewiątkę. Jak na razie nie ma w klasyfikacji medalowej
reprezentacji, która miałaby więcej niż jedno złoto, dlatego Polacy wciąż
walczą także o zwycięstwo w klasyfikacji medalowej Mistrzostw, której czołówka
przedstawia się następująco:
1. Holandia
-. Belgia
3. Austria
4. POLSKA
-. Finlandia
Pełne wyniki na stronie: http://europeanpoolchampionships.eu/
Emil Paliwoda
Foto; EPBF |