Ziemowit "The Showmaster" Janaszek na oczach setek ludzi wywalczył tytuł mistrza Polski w trikach bilardowych!
Trzech finałów w swojej bilardowej
karierze potrzebował Ziemowit Janaszek (Nosan Kielce), by obalić bilardowy mit
bezkonkurencyjności w Polsce Bogdana Wołkowskiego z Jaworzna, który czternaście
razy nie miał sobie równych na świecie. Ziemowit dwukrotnie musiał uznać
wyższość The Wizarda , by w tym roku wziąć rewanż.
Znalazło się wielu, którzy w
Janaszku widzieli murowanego faworyta - jego popisy podziwiane były w
internecie przez setki tysięcy osób, a nieszablonowy program w ostatnim roku
uczynił go jednym z najbardziej zapracowanych bilardzistów w kraju,
koncertującego trickami z częstotliwością gwiazd rocka podczas trasy
koncertowej. Rzeczywistość okazała się jednak zdecydowanie bardziej przewrotna.
Po trickach obowiązkowych panowie musieli zadowolić się remisem. Pierwsza sesja
dziesięciominutowych programów dowolnych pozwoliła Wołkowskiemu wysunąć się na
nieznaczne prowadzenie, które Janaszek zniwelował po bardzo trudnych
technicznie pięciu trickach dodatkowych. Los zadbał, by emocje tylko się piętrzyły.
Swój drugi program dowolny Ziemowit zaplanował tak, by nie tylko zyskać komplet
punktów od jury, ale i po to, by rozkochać w sobie na stałe licznie zgromadzoną
widownię. Oprócz elementów bilardowych, całość tworzyła muzyka i talent
szhowmana Ziemowita. Baczne oczy jury wypatrzyły jednak niedoskonałości w
wykonaniu proponowanych przez Ziemowita zagrań, czego efektem było zaledwie 19
z 24 możliwych punktów od Jury. Bogdan Wołkowski potrzebował zaś maxa, by
doprowadzić do remisu. Z imponującą pewnością i gracją dżentelmena i Wielkiego
Mistrza Wołkowski niespiesznie zagrywał kolejne sztuczki. Wykorzystywał do tego
akcesoria, których istnienia nie mógłby sobie wyobrazić nawet najbardziej
szalony umysł.
To znalazło uznanie w oczach Jury. Maks 24 punkty, remis i dogrywka:
Panowie wybrali po jednym tricku. Wszystko miało się rozstrzygnąć w dwóch
zagraniach. Obaj wybrali swoje specjalności. Kiedy Panowie nie zdobyli punktów
na tricku Bogdana, o tytule Mistrza Polski miało zadecydować zagranie, które
wybrał Ziemowit - "skok do kubka" Ziemowit próbował jako pierwszy,
zdobywając 11 pkt. Nieudana próba Wołkowskiego przesądziła sprawę. Ziemowit
Janaszek po raz pierwszy został Mistrzem Polski w trickach bilardowych, Bogdan
Wołkowski po raz pierwszy w karierze przegrał w finale. Panowie już umówili się
na rewanż za rok. Obaj awans do finału wywalczyli w półfinałach, których byli
murowanymi faworytami, choć Michał Turkowski i Karol Skowerski długimi
fragmentami prowadzili wyrównaną walkę o finał z Gwiazdami Tricków. Wszystkiemu
przyglądały się tysiące widzów, którzy godnie pożegnali bilard w Kieleckiej
Galerii Echo w tym sezonie. Większość z nich spędziła przy scenie cały dzień.
Serdeczne podziękowania należą się Jury w składzie: Jacek Kowalczyk - Dyrektor
Departamentu Edukacji, Kultur, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w
Kielcach, Jacek Włosowicz - Europoseł, Joanna Grzela - wiceprzewodnicząca rady
Miasta Kielce, Marcin Krzemiński - Prezes EEBC, Michał Kozłowski - szef
Idoslubu.pl, Urszula Kołodziejczyk - dziennikarz Radia Kielce.
|
|
|
|
Zawody można było oglądać w
internecie na stronach TVspots.pl Całością przedsięwzięcia kierował Prezes
PZBil Grzegorz Kędzierski, nad transmisją czuwał Jan Niewęgłowski a imprezę
prowadził Emil Paliwoda. Kolejne zawody w Galerii Echo w Kielcach dopiero w
przyszłym roku.
ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA ALBUMU ZDJĘĆ Z MISTRZOSTW
|