Katarzyna Wesołowska (Nosan Galeria Echo Kielce) i Wojciech Sroczyński (Bilard Studio Warszawa) mistrzami dziesiątki. Mariusz Skoneczny z Duetu Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki z samochodem.
Kiedy Mariusz Skoneczny w zastraszającym tempie trwonił przewagę, wywalczoną w cyklu Grand Prix, spisując się poniżej oczekiwań w ósemkę i w dziewiątkę, jasnym stało się, że porywający sezon w wykonaniu Mariusza okaże niemalże nieistotny wobec rozstrzygnięć dziesiątki.
Rozplanowaną na dwa dni rywalizację w 10bil Skoneczny powitał porażką 7-8 z Mateuszem Stefańczykiem (Idoslubu.pl Kielce), dla którego była to drugie zwycięstwo w trzyletniej historii startów Mateusza w Mistrzostwach Polski (do pierwszej doszło rundę wcześniej z Krystianem Piekarskim). - Miałem nadzieję, że Mariusz mnie zmiażdży, bo bardzo mu kibicuję w walce o samochód – powiedział po meczu przed kamerami TvSports.pl Stefańczyk. Porażka Skonecznego rozbudziła apetyty pretendentów do zdetronizowania Mariusza do zwycięstwa w rankingu – Wojciecha Szewczyka i Marka Kudlika: obaj bez porażki awansowali do fazy pucharowej.
Im wcześniej nastąpiłaby przegrana Skonecznego na lewej stronie, tym mniej wysiłku kosztowałoby grupę pościgową rozstrzygnięcie walki o samochód między sobą. Już pierwszy rywal Mariusza okazał się z najwyższej półki. Klubowy kolega Skonecznego, Michał Czarnecki stoczył z liderem rankingu sportową i dżentelmeńską walkę, w której nie było najmniejszych szans na układy. W ostatniej partii Czarnecki, przy stanie 6-6 chybił dziesiątkę, tak, że kula z niebieskim ostemplowała kanty kieszeni i pozostała na stole. Takiego zagrania nie da się sfingować. Skoneczny wykorzystał błąd i ruszył w marsz po lewej stronie. Adam Kuryłek (Farum Atelier Warszawa) nie był w stanie wytrzymać tempa Mariusza, (w którego grze wciąż brakowało jakości), na całym dystansie meczu. Choć Skoneczny czuł oddech rywala na plecach, udało mu się zdystansować Kuryłka na 7-3. Kolejny z serii meczów o samochód, Mariusz rozegrał w piątek. Jerzy Regieli (Allinone Mikołów) nie był w stanie zatrzymać Mariusza, przegrywając 2-7. Po losowaniu 1/8 finału jasne były dwie rzeczy: los potrafi być jednocześnie sprawiedliwy i przewrotny oraz to, że w ćwierćfinale pozostanie już tylko dwóch kandydatów do głównej nagrody: o awans do najlepszej ósemki mieli się zmierzyć Skoneczny i Szewczyk! Wojciech zdawał się być lekko przytłoczony stawką meczu. Popełniał proste błędy, które Mariusz wykorzystywał ze wzrastającą skutecznością. Skoneczny objął prowadzenie 5-1 lecz wówczas Szewczyk zdawał się odzyskiwać rezon, przez co mecz się wyrównał. Emocje sięgnęły zenitu przy stanie 6-6. Wówczas Mariusz popisał się imponującym czyszczeniem stołu, eliminując najgroźniejszego rywala. Wciąż w grze pozostawał Kudlik, który odprawił Marcela Fortuńskiego (DSB Bandaclub Skytower Wrocław). Wówczas Skoneczny, przy bezbłędnej grze Kudlika do końca zmagań, musiał awansować do finału, chcąc zabezpieczyć zwycięstwo w rankingu. Po zwycięstwie nad Piotrem Kudlikiem (LP Metal-Fach Sokółka) i porażce Marka Kudlika z Tomaszem Kapłanem w meczu o medal, Skoneczny zapewnił sobie jedyny w tym roku medal Mistrzostw Polski i zwycięstwo w rankingu!
Najlepszym wśród Panów okazał się Wojciech Sroczyński (Bilard Studio Warszawa), który okazał się także najlepszym zawodnikiem Mistrzostw (złoto w dziesiątkę i brąz w ósemkę). Sroczyński rozpoczął od wygranej z klubowym kolegą, Jakubem Kościelniakiem. Na lewą stronę odesłał go Karol Skowerski (Nosan Galeria Echo Kielce). Awans Sroczyński wywalczył kosztem Mieszka Fortuńskiego (DSB Bandaclub Skytower Wrocław).W fazie pucharowej późniejszy Mistrz po thrillerze odprawił Piotra Ostrowskiego (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki ), by w kolejnej rundzie wziąć rewanż na Skowerskim, wygrywając 7-3. W półfinale Wojciech zmierzył się z Tomaszem Kapłanem (Nosan Galeria Echo Kilece). Wyraźnie nieskuteczne rozbicie Kapłana (dla którego brąz w dziesiątkę okazał się jedynym indywidualnym medalem Mistrzostw Polski) oraz przede wszystkim skuteczna gra zawodnika z Poznania, pozwoliły Sroczyńskiemu awansować do finału. Tam czekał już Mateusz Śniegocki (Konsalnet Warszawa). Jeden z najwybitniejszych wirtuozów dziesiątki w Europie popisywał się świetną grą przez cały turniej. W półfinale pokonał Mariusza Skonecznego, który od meczu z Szewczykiem wrócił do swojej najlepszej gry. W finale zawodnicy rodem z Poznania zaprezentowali grę niewolną od błędów. Więcej zimnej krwi zachował Sroczyński, który wcześniej niż jego rywal odnalazł swoją dobrą grę. Mateusz miał szansę na wyrównanie 6-6. jednak chybił dziesiątkę, z którą poradził sobie nowo kreowany Mistrz Polski. Najszczęśliwszy na podium był jednak Skoneczny, któremu miejsce na najniższym stopniu, obok Tomasza Kapłana, gwarantowało najcenniejszą nagrodę, jaką udało mu się zdobyć jako bilardzista. Mistrz Polski w rankingu finiszował za Skonecznym i przed Markiem Kudlikiem.
Wśród Pań najlepsza okazała się Katarzyna Wesołowska (Nosan Galeeria Echo Kielce), która do piątkowych rozstrzygnięć notowała występ poniżej oczekiwań (siódme miejsce w ósemkę i brąz w dziewiątkę). W dziesiątkę Katarzyna stoczyła dwa mecze na krawędzi. Po porażce z klubową koleżanką, Oliwią Czupryńską 3-4, Wesołowska o awans do półfinału mierzyła się z Karoliną Pikul (Oskar Stalowa Wola), niepokonaną na Mistrzostwach Polski w ósemkę od trzech lat. Wesołowska wygrała 4-3, stając w półfinale naprzeciw Ewy Bąk (MUKS IKS Tarnów), która zanotowała jedne z najlepszych turniejów od początków kariery (w sumie srebro i dwa brązy). W półfinale nie sprostała Wesołowskiej, która wzięła srogi rewanż na Czupryńskiej w finale, zdobywając tytuł, dzięki wygranej 4-1. Na najniższym stopniu podium, obok Ewy Bąk stanęła Sylwia Ząbek (Pino Dębica), która do dwóch 5. miejsc w ostatnim starcie przebiła się na podium. Czupryńska, ze złotem i dwoma srebrami, okazała się najlepszą zawodniczką Mistrzostw. W nieoficjalnej klasyfikacji klubowej zwyciężył Nosan Galeria Echo Kielce, którego zawodnicy zdobyli 11 spośród możliwych 24 medali, rozdanych wśród Pań i Panów.
Mistrzostwa przeszły już do historii. Pokazały jak wielki potencjał sportowy jest wśród naszych sportowców. Dla wszystkich uczestników należą się ogromne gratulacje bo sam awans i gra w tak elitarnym gronie to sukces. Podziękować leży również wszystkim szefom klubów, trenerom, rodzicom i sponsorom bez których wkładu nie mieli by szans na swój rozwój sportowy. Podziękowania należą się całemu sztabowi organizacyjnemu i sędziowskiemu: Marcinowi Krzemińskiemu (Dyrektorowi Turnieju), Piotrowi Kędziorowi, Markowi Karlikowskiemu, ekipie TVsports Ziemowitowi Janaszkowi, Emilowi Paliwodzie i Jankowi Niewęgłowskiemu oraz szefostwo i ekipie hotelu Binkowski. Zapomnieć nie można o osobie, która spięła to wszystko to w całość i trzymała pieczę od początku do samego końca nad całymi przygotowaniami i organizacją mistrzostw czyli Grzegorzowi Kędzierskiemu (Prezesowi PZBil).
Już wkrótce krótki podsumowanie całego sezonu oraz mistrzostw Polski.
Emil Paliwoda
|