Mistrzostwa Europy w Bilard - Słowenia 2013 - pierwszy dzień Dodano: 2013-04-11 Zmodyfikowano: 2013-04-11
Już dziś wybrzmiały pierwsze akordy rozgrywanej na raty fazy pucharowej Mistrzostw Europy w 14/1. Zapraszamy na relację z pierwszego dnia, podsumowanie filmowe Kasi i Oliwi oraz galerię zdjęć.
Przez pierwszy etap zmagań przebrnęli wszyscy Biało-czerwoni. Dzisiejszego wieczoru zaprezentowali się Radosław Babica i Karol Skowerski. Ten drugi po pasjonującym pojedynku, który śmiało mógł aspirować do miana hitu I rundy KO, uległ nieobliczalnemu Albańczykowi Nikolaosowi Malai. O popisach Babicy jego sympatykom długo będą przypominały rozdygotane dłonie... Starcie Wicemistrza Świata w Parach z brązowym Medalistą Mistrzostw Europy sprzed roku lepiej rozpoczął Karol Skowerski dzięki brakowi w wysokości 41 punktów. Zawodnik z Kielc długo utrzymywał blisko czterdziestopunktową przewagę. Rywal z Bałkanów sukcesywnie niwelował ją za sprawą kilkunastopunktowych podejść. Mecz wyrównał się przy stanie 63-59 dla Polaka. Wówczas Albańczyk popisał się podejściem, po którym objął prowadzenie 93-69. Skowerskiemu udało się za sprawą jednego breaka objąć nieznaczne prowadzenie, jednak jasnym stało się, że losy awansu rozstrzygną się na przestrzeni nieco ponad dwudziestu punktów. W poczynania obu zawodników wkradł się chaos. Gorzej próbę nerwów wytrzymał Skowerski, który po błędzie dopuścił rywala do stołu przy stanie 118-117. Malai nie miał problemu ze skompletowaniem 8 bil, które dały mu awans do fazy "Last 32". Skowerski zajął 33.miejsce.
Nazwisko Paddy McLoughlin w kontekście pojedynku z Radosławem Babicą nie zwiastowały emocje, którymi można by obdzielić największe areny sportowych zmagań. Występujący pod szyldem Wielkiej Brytanii rywal sukcesywnie zdobywał punkty, na które Babica odpowiadał mozolnie budowanymi breakami. Polakowi zdarzały się jednak "kicki", które walnie przyczyniły się do wyniku 106-55 dla McLoughina. Zawodnik Nosanu Galerii Echo Kielce był już pod ścianą. Podejście, które pozwoliło mu zbliżyć się do dość enigmatycznego przeciwnika na 24 punkty wydawało się zaledwie ostatnią desperacką próbą. "Puste podejście" Brytyjczyka otworzyło przed Babicą szansę, którą Polak wykorzystał z rozmachem bohatera hollywoodzkiej super produkcji. 41 punktów w breaku to wynik nierzucający na kolana, jednak w meczu o taką stawkę, w sytuacji, gdy rywalowi brakuje zaledwie 17 oczek do zwycięstwa, wartość każdego punktu, zdobytego przez Babicę wydaje się przynajmniej dziesięciokrotnie większa! Ostatecznie to Polak zmierzy się jutro z Sergrem Dasem z Belgii!. Jeśli ktoś zastanawia się, czy Zawodnik XX-lecia PZBil ma nerwy, niech wyciągnie wnioski z komentarza, udzielonego chwilę po meczu, zaspanym głosem. - Chcę jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Zdarzyły mi się błędy, stąd taki wynik. Jestem zadowolony ze zwycięstwa. - niemalże wyszeptał Babica, który sprawiał wrażenie wybudzonego z drzemki.
Jutro dokończona zostanie I runda fazy KO.tego dnia poznamy także Mistrzów Europy w 14/1. W swoich pierwszych pojedynkach Mateusz Śniegocki zmierzy się ze Szwedem Jimem Chawki, a Tomasz Kapłan zMichelem Monaco Włochy. Panie, które również awansowały w komplecie trafiły na wymagające rywalki. Katarzyna Wesołowska zmierzy się z Anną Mazhiriną z Rosji (v-ce Mistrzyni Europy w 14/1 sprzed roku), a Oliwia Czupryńska z Sarą Rocha (Portugalia).Stosunkowa łatwość, z jaką Polacy przebrnęli przez fazę podwójnej eliminacji, nie zwiastowała takich emocji...
Od przynajmniej czterech lat nie zdarzyło się, by Polacy otworzyli Mistrzostwa Europy z tylko jedną porażką w I fazie zmagań. Ta przytrafiła się Katarzynie Wesołowskiej, jednak nie jedyną jej konsekwencją był dodatkowy mecz, uprawniający do gry w fazie Pucharowej. Już w dwuetapowej rundzie podwójnej eliminacji Polakom udało się odnieść bardzo prestiżowe zwycięstwa. Panowie ani przez moment nie pozostawiali złudzeń, kto jest lepszy w parach, obsadzonych Biało-Czerwonymi. W pierwszej rundzie nie oglądaliśmy Karola Skowerskiego (Nosan Galeria Echo Kielce), który, wskutek losowania, zmagania zaczął od meczu o awans do fazy pucharowej.
Pozostała trójka Polaków nie uniknęła meczów o 9 rano. Wczesna pora nie przeszkodziła im jednak odprawić rywali z kwitkiem. Radosław Babica (Nosan Galeria Echo Kielce) bez problemu awansował do kolejnej rundy kosztem Juana Carlosa Exposito. Hiszpan poległ w stosunku 32-100. Równie sprawnie poradził sobie Tomasz Kapłan (Nosan Galeria Echo Kielce), który Michala Fukę ze Słowacji pokonał 100-38. Największe trudności w swoim pierwszym meczu napotkał Mateusz Śniegocki (Konslanet Warszawa). Bośniak Dino Cerimagic prowadził przez większą część spotkania. To jednak tylko zdopingowało Śniegockiego, który podchodząc do stołu przy wyniku 37-58, jednym breakiem zakończył mecz.
Walka o bezpośredni awans do fazy KO rozpoczęła się już ze Skowerskim na pokładzie. Jego rywal, Szwed Senarip Azar, postawił trudne warunki zwycięzcy World Pool Masters. Skowerski jednak ani na moment nie tracił kontroli nad pojedynkiem, odpowiadając na każde dwucyfrowe podejście rywala wynikiem nie mniej imponującym. Ten wyrównany mecz zwyciężył Polak, wynikiem 100-84. Nie bez znaczenia okazał się 44-punktowy break Skowerskiego przy stanie 64-33 dla Szweda.
Na najbardziej wymagającego rywala w tej fazie trafił Radosław Babica. Rosjanin Ruslan Chinakov to zawodnik doskonale znany w Europie. Polak zaczął mecz od prowadzenia 28-1. Młody reprezentant Sbornej wyszedł jednak na zdecydowane prowadzenie, uzyskując 62 punkty w jednym podejściu. Jak się okazało, były to jedyne punkty Rosjanina w tym meczu. Babica po profesorsku wykorzystywał sytuacje na stole, nie siląc się na brawurowe wyniki. O wyniku 100-63 zadecydowała żelazna dyscyplina taktyczna Polaka, oraz zdobycze punktowe na poziomie 41 i 31 oczek.
Podobne opanowanie wykazał Mateusz Śniegocki. Norweg Mikael Oegaard nawiązywał walkę z Polakiem tylko do stanu 24-40. Potem 53-punktowe podejście Śniegockiego przeniosło rywalizację na poziom, której potomek wikingów nie był w stanie wytrzymać. W efekcie wynik 100-48 dał Śniegockiemu przepustkę do fazy pucharowej.
Nie mniej korzystnie zaprezentował się Tomasz Kapłan. Na drodze Mistrza Europy w 14/1 z 2011 roku stanął Litwin Henrikas Strolis. Kapłan jednak, niczym profesor, odprawił rywala na lewą stronę tabeli. kolekcjonując być może niezbyt imponujące podejścia, przeplatane konsekwentną grą taktyczną. Najwyższy break Kapłana w drodze do wyniku 100-33 to 38 punktów. Oliwii Czupryńskiej, by zagościć w gronie 32 najlepszych zawodniczek w 14/1 wystarczył jeden mecz. Zawodniczka Nosanu Galerii Echo Kielce zaprezentowała się jak na jedną z najlepszych na świecie zawodniczek młodego pokolenia przystało. Zwycięstwo nad Norweżką Marine Christiansen w stosunku 75-28 z pewnością nie zapadnie w pamięci tak długo, jak 49-punktowe podejście Oliwii w tym meczu. Biorąc pod uwagę tempo rozgrywania spotkań przez panie w Słowenii, był to jeden z najwyższych, (jeśli nie najwyższy), break tego dnia wśród Pań.
Droga Katarzyny Wesołowskiej do fazy "Last 32" okazała się dużo bardziej wyboista. Kielczanka rozpoczęła od pokazowej egzekucji, wykonanej na Mistrzyni Świata Juniorek, Kamlią Khodjaevą z Belgii. Wynik 75-25 z pewnością zrobił wrażenie na rywalkach, choć chyba najmniejsze na Holenderce Melissie Rademakers. Wynik tego spotkania przez większość czasu oscylował w okolicach remisy. Przy stanie 48-49 Rademakers zaczęła jednak budować kilkupunktową przewagę, w efekcie czego wygrała 75-58. Pojedynek o awans w wykonaniu Kasi okazał się tylko formalnością. Zwycięstwo 75-45 nad Włoszką Cristiną Moscetti nie oddaje miażdżącej przewagi Polki w każdym elemencie bilardowego rzemiosła. Na koniec jedna smutna organizacyjna informacja. Niestety po raz kolejny EPBF i IBP wykazali całkowitym brakiem przygotowania do jednej z najważniejszych momentów podczas takiej wielkiej imprezy - uroczystego otwarcia. W tym przypadku bowiem było to co najwyżej przywitanie uczestników a z uroczystością miało bardzo mało wspólnego Zapraszamy do dzielenia się spostrzeżeniami odnośnie występów Biało-czerwonych na facebookowym profilu TVSports
oraz do zapoznania się z "filmowym" podsumowaniem dnia Oliwii i Kasi.