Niesamowity mecz w Sokółce. Na prowadzeniu w dalszym ciągu Nosan Galeria Echo i Lipiński Dachy.
Za nami druga odsłona rozgrywek o tytuł drużynowego mistrza Polski. Komplet punktów przywieźli do swoich klubów bilardziści mistrzów i brązowych medalistów ubiegłego sezonu, czyli Nosan Galeria Echo Kielce i Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki. Dzięki takim wynikom zespoły te utrzymały prowadzenie w ligowej tabeli. Po cztery punkty zdobyły stołeczne drużyny - Bilard Studio i Konsalnet Warszawa.
Trefl Sopot - Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki - 1:3, 1:3
"Żelazna czwórka" z Tomaszowa Mazowieckiego nie dała większych szans bilardzistom Trefla Sopot, dwukrotnie pokonując ich w stosunku 3:1. Najsłabszym ogniwem w ekipie Krzysztofa Lipińskiego okazał się Michał Czarnecki, który przegrywał swoje pojedynki z Konradem Gdańcem i Dawidem Jędrzejczakiem. Dwa małe punkty były jednak szczytem możliwości gospodarzy. W pozostałych indywidualnych meczach Duet nie pozostawił wątpliwości, kto jest faworytem w tym spotkaniu. Na uwagę zasługują wysokie zwycięstwa Piotra Ostrowskiego z Marcinem Świgoniem (10:0) oraz Mariusza Skonecznego nad Andrzejem Winogradowem (10:1).
Bilard Studio Warszawa - Bila Tarnów - 2:2, 3:1
Drużyna Bilard Studio Warszawa po raz pierwszy wystąpiła w roli gospodarza rozgrywek I Polskiej Ligi Bilardowej, podejmując na swoim terenie Bilę Tarnów. Spotkanie obfitowało w emocje, żadna z drużyn do ostatnich minut nie była pewna, ile punktów wywalczy. Początek meczu należał do gospodarzy, na trzech stołach stołeczna drużyna szybko objęła prowadzenie, jednak po niedługim czasie goście z Tarnowa "dogonili" swoich przeciwników. Ostatecznie na pierwszym stole Bartosz Bielec pewnie pokonał Macieja Auguścika 10:2, dalej Wojciech Gosk odniósł zwycięstwo nad Hubertem Kaczmarkiem 10:4 a Wojciech Sroczyński wygrał z Danielem Rakiem 10:6. Jednak wynik 8:8 na ostatnim stole nie pozwalał jeszcze cieszyć się żadnej z drużyn. Jakub Kościelniak toczył tam zażarty bój z Krzysztofem Drąką w odmianę 10-bil. Pozostawioną po kombinacji dziesiątkę w łuzie umieścił doświadczony kapitan Bili Tarnów, dając swojej drużynie remis. Mecze rewanżowe to obrót sytuacji o 180 stopni. Tym razem od początku to goście mocno zaatakowali. Znów niemal bezbłędni okazali się Wojciech Sroczyński oraz Wojciech Gosk, pokonując kolejno Krzysztofa Drąkę 10:6 i Bartosza Bielca 10:5. Kolejny punkt dla gospodarzy wywalczył Paweł Kaczmarek po meczu z Maciejem Auguścikiem (10:6). Ponownie ostateczny wynik zależał od Jakuba Kościelniaka i jego przeciwnika. Tym razem młody zawodnik z Poznania przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy po dramatycznej partii przy rezultacie 9:9. Warto podkreślić, że wyśmienitą formę pokazali obaj Wojtkowie, Gosk z Bili Tarnów oraz Sroczyński z Bilard Studio Warszawa, odnosząc dwa zwycięstwa.
Idoslubu.pl Kielce - Konsalnet Warszawa - 1:3, 2:2
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku byli goście, gdzie w składzie występują m.in.: Mateusz Śniegocki - zwycięzca zeszłorocznego Rankingu Polski, Wojciech Szewczyk - wicemistrz świata w parach z zeszłego roku z Filipin oraz niemniej znani w kręgach bilardowych Wojciech Trajdos i Marcin Kubalski. Skład uzupełnił Michał Zieliński, snookerowy Mistrz Polski. W kieleckiej drużynie zadebiutował bardzo utalentowany Daniel Macioł, który mimo młodego wieku z powodzeniem konkuruje na turniejach z czołowymi zawodnikami.
Od początku pierwszego meczu widać było, że goście przyjechali po komplet punktów. Mimo małej niespodzianki jaką było niewystawienie Wojtka Szewczyka w pierwszym meczu, na trzech stołach od pierwszych partii dominowali gracze Konsalnetu. Wojtek Trajdos w odmianę 9-bil po czterech partiach prowadził już 4:0 z Mateuszem Stefańczykiem, Maciej Życiński w 10-bil przegrywał z Marcinem Kubalskim 4:1. Również debiutant Daniel Macioł, który trafił na Mateusza Śniegockiego przegrywał kilkoma partiami grając w ósemkę. Jedynie Robert Pasternak kontrolował pojedynek z Michałem Zielińskim w odmianę 10-bil wyrywając na tym etapie meczu już 5:1. W drugiej połowie spotkania sytuacja uległa zmianie. Mateusz Stefańczyk „obudził się" i po kilku prostych błędach Wojtka Trajdosa doprowadził do remisu 7:7. W tym samym czasie na sąsiednim stole Robert Pasternak dał się dogonić Michałowi Zielińskiemu i na tabliczkach mieliśmy 8:8. Na pozostałych dwóch stołach, mimo prób pościgu, Maciej Życiński i Daniel Macioł zdecydowanie przegrywali swoje pojedynki i ostatecznie musieli pogodzić się z porażką. Nie udało się również pozostałym zawodnikom gospodarzy doprowadzić do remisu. Robert Pasternak przegrał dwie ostatnie partie i uległ Michałowi Zielińskiemu 8:10. Jedyną niespodziankę sprawił Mateusz Stefańczyk, który po dramatycznej końcówce zdołał pokonać Trajdosa, ustalając wynik pierwszego meczu na 3:1 dla gości.
Drużyna Idoslubu.pl Kielce przystąpiła do drugiego spotkania z nadzieją na sprawienie niespodzianki. Po pierwszym wygranym pojedynku Mateusz Stefańczyk przystąpił ponownie do meczu z Wojtkiem Trajdosem, tym razem w odmianę 8-bil. Tym razem Mateusz od początku kontrolował spotkanie, podobnie jak na sąsiednim stole młody Daniel Macioł, który w 10-bil walczył z wprowadzonym do gry Wojtkiem Szewczykiem. Rewanż mieliśmy również w pojedynku Roberta Pasternaka, który bardzo chciał się odegrać za pierwszą przegraną na Michale Zielińskim, ale początek meczu należał zdecydowanie do tego drugiego. Na ostatnim stole w odmianę 10-bil Tomaszowi Pawlikowi, który zastąpił Macieja Życińskiego, ciężko było nawiązać równorzędną walkę z Mateuszem Śniegockim. Był to zresztą najszybszy pojedynek drugiego meczu, Tomek uległ Mateuszowi 3:10. Przebieg pozostałych starć zapowiadał się dla gospodarzy bardzo optymistycznie. Wielką nadzieję na zwycięstwo w pojedynku zrobił Robert Pasternak, który dogonił Michała Zieliśkiego, doprowadzając do remisu 9:9. Niestety ostatnią partię na swoją korzyść rozstrzygnął Michał i mieliśmy już prowadzenie gości w drugim meczu 2:0. Na pozostałych dwóch stołach Mateusz Stefańczyk i Daniel Macioł nie dali się zdominować rywalom i kontrolując swoje pojedynki w obu przypadkach doprowadzili do swoich zwycięstw. Tym samym niespodziewanie padł remis. Stefańczyk wygrał z Trajdosem 10:6 a Macioł z Szewczykiem 10:7. Publiczność nagrodziła ten fakt gromkimi oklaskami i podziękowaniem, znanym z meczów kolegów z Nosanu Galeria Echo.
Metal Fach LP Sokółka - Nosan Galeria Echo Kielce - 1:3, 1:3
Był to najciekawszy i zarazem najbardziej dramatyczny mecz drugiej kolejki. To co wydarzyło się w Sokółce nie odda żadna ligowa relacja, takie spotkanie trzeba zobaczyć na żywo. Mimo to, jednak spróbujmy...
Przed spotkaniem wielu wskazywało na podział punktów, ze wskazaniem na drużynę mistrza Polski z Kielc. Na pewno jednak nikt nie przypuszczał, że mecz będzie miało tak dramatyczny przebieg.
Pierwszy punkt dla swojego zespołu zdobył Radosław Babica pewnie pokonując w 10-bil Marka Kudlika. Chwilę później do remisu doprowadził Konrad Piekarski wygrywając po dobrym meczu Tomasza Kapłana. Teraz uwaga zgromadzonych skupiła się więc na dwóch pojedynkach: Bartosz Rozwadowski - Krystian Piekarski oraz Piotr Kudlik kontra Karol Skowerski. Wiele wskazywało na to, że sokółczanie zainkasują za pierwsze spotkanie 3 punkty gdyż Piotr prowadził już 9:6 zaś Krystian 9:8. Nic bardziej mylnego... Dobra gra Karola i pomyłki Kudlika przy 9:7 oraz 9:9 sprawiły, że to zawodnik z Kielc wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2:1. W drugim pojedynku przy stanie 9:8 dla Krystiana, Bartek popełnił prosty błąd, zostawiając rywalowi możliwość wbicia „dubla". Próba ta okazała się nieudana i na tablicy brzmiał wynik 9:9. Dobre rozbicie Krystiana i wszystko wskazywało na partię z kija i remis. Niestety zła pozycja na bilę czarną i w konsekwencji pomyłka sprawiły, że to kielczanie cieszyli się ze zwycięstwa i trzech punktów.
Po krótkiej przerwie zawodnicy przystąpili do meczu rewanżowego. Na twarzach zawodników z Sokółki widać było spory niedosyt i żal po pierwszym spotkaniu. Jednak początek spotkania sprawiał wrażenie większej determinacji gospodarzy. Jedynie Krystian Piekarski w meczu z Karolem Skowerskim spisał się poniżej oczekiwań i dość szybko zakończył spotkanie przegraną 2:10. Mimo nerwowej końcówki, prowadzenie jakie uzyskał Piotr Kudlik w początku meczu z Bartkiem Rozwadowskim (było już 8:0, ostatecznie zwycięstwo 10:6), pozwoliło sokółczanom wierzyć w zwycięstwo. Na pozostałych stołach Konrad Piekarski prowadził z Radkiem Babicą 7:5 i miał prosty układ na wygranie kolejnej partii, zaś Marek Kudlik z Tomkiem Kapłanem prowadził 8:4. Niestety proste błędy Konrada i zdenerwowanie spowodowały, że to zawodnik z Kielc zwyciężył 10:8 i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2:1. Honorowy punkt spoczywał więc w rękach Marka. Niestety zawodnik z Sokółki przegrał 5 partii z rzędu i wynik brzmiał 8:9. Dobre rozbicie młodszego z braci Kudlik i mieliśmy remis. W ostatniej partii wydawało się, że sokółczanin zdobędzie upragniony punkt. Po wbiciu ostatniej bili, przysłonił jednak drogę do łuzy dla czarnej „ósemki". Zagranie na bandę, do którego został zmuszony, okazało się niecelne i Tomek bez problemu skończył układ wygrywając ostatecznie 10:9, dając w ten sposób swojej drużynie komplet punktów.
Pełne wyniki 2 kolejki, aktualna tabela, ligowe statystyki oraz galeria zdjęć na stronach Polskiej Ligi Bilardowej 2013.
|