Strona główna » Aktualności
Menu
Partnerzy
mlbilard
Oficjalny partner w Polsce
orlen
rsactive
Bookgame
ERG Bieruń
TT plast
Mezz Cues
Aramith
Cudowne produkty cukiernicze
Sportowa Internetowa Telewizja
Mak Marketing
Sport Klub
Współpracują z nami
Aktualności

I Polska Liga Bilardowa

Dodano: 2011-10-24
Zmodyfikowano: 2011-10-24

Tournament Champion pewnie kroczy po złoto. Farum i Virtua Games żegnają się z I Ligą.

Ósma kolejka I Polskiej Ligi Bilardowej wreszcie dała odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Tytuł mistrzowski prawdopodobnie powędruje do zespołu Tournament Champion BC Mario Mikołów. Na podium realne szanse mają już tylko 4 zespoły. Z pierwszą ligą już teraz żegnają się bilardziści Farum Attelier Cafe Warszawa i Virtua Games Ostrów Wielkopolski.

Tournament Champion BC Mario Mikołów - Virtua Games Ostrów Wielkopolski - 4:0, 4:0

Mecz raczej bez niespodzianek. Zawodnicy z Ostrowa przyjechali do Mikołowa bez swojego najlepszego zawodnika Patryka Brylla. Pierwsza odsłona meczu to szybkie prowadzenie mikołowian 2:0. Śniegocki i Kapłan nie dali swoim przeciwnikom żadnych szans. „Śniegu" pokonał Kubickiego 10:2 w 10-bil a Kapłan w trzecim podejściu popisał się breakiem 117. W tym momencie na pozostałych stołach widniały wyniki remisowe - 5:5. Zwycięstwo BC Mario zapewnił Mariusz Roter wygrywając w 9-bil z Jackiem Walterem 10:6. Po chwili Dominik dołożył ostatnie oczko w „ósemkę".Trzeba przyznać że Arek Giernalczyk dzielnie stawiał opór o czym świadczy wynik 10:8.

W drugim meczu zawodnicy z Mikołowa od początku uzyskali przewagę we wszystkich meczach. Dominik zdemolował 10:2 Kłokowskiego w 10-bil a Kapłan pokonał w 14/1 Waltera 100:34. Roter i Śniegocki prawie równocześnie zakończyli swoje pojedynki na swoją korzyść. Pewne 6 punktów  pozwoliło wysunąć się drużynie z Mikołowa na I miejsce w tabeli.

Farum Attelier Cafe Warszawa - Trefl Sopot - 1:3, 1:3

Dla beniaminka to była ostatnia szansa na utrzymanie się w pierwszej lidze. Przed meczem można było wyczuć zdenerwowanie ale również pełną determinację. Farum do walki wystawił swój najmocniejszy skład. Nastąpiła jednak „weryfikacja mocy" stołecznego klubu . Tomasz Bereza, autor dwóch „dziewiątek" z rozbicia, zawalił cały mecz. Poza tymi dwiema partiami, tego dnia nic nie pokazał w pojedynku z Arturem Pawłowskim. Dobre dwa spotkania w odmianę 14/1  zagrał Andrzej Guzanowski . W pierwszym gładko i bez problemów pokonał kapitana przyjezdnych Dawida Jędrzejczaka a w drugim po zaciętym pojedynku i odrobieniu sporej straty doprowadził do remisu a następnie wygrał z Tytusem Kanikiem. Dramatyczny przebieg miały dwa pozostałe pojedynki pierwszego spotkania. Sebastian Szymkowski z Tutusem Kanikiem zadawali sobie naprzemiennie ciosy. Dopiero po 13 partiach Tytus wysunął się na prowadzenie. Przy stanie 7:9 Kanik spudłował ostatnią bilę i chwilę później zrobiło się „po 9". Rozbicie Szymkowskiego - biała ląduje poza stołem. Kanik jednak nie kończy układu i kiedy się wydaje że Sebastian da remis swojej drużynie „wykłada się" na prostej bili do środkowej łuzy. Odmiana „ 10" też zakończyła się w 19 partii . Kuryłek zdołał odrobić spore straty do Gdanica ale w ostatnim rozbiciu spudłował pierwszą kulę. Konrad nie dał już mu nie dał szansy podejścia do stołu.
Rewanż był bardzo ciekawym i emocjonującym starciem. Przez moment wydawało się że Farum wygra pojedynek, ostatecznie nie udało się uratować nawet remisu. Nawet zmiana na Filipa Mazura nie dała punktu warszawiakom. Swój kolejny pojedynek jeszcze raz zagrali ze sobą Gdaniec i Kuryłek. Tym razem to ten pierwszy gonił i dopiero przy stanie 6:6 przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kapitanowie obu zespołów zmierzyli się w „ósemkę„. Szymkowski zgotował kolejny horror jednak również i tym razem bez happy end'u.

Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki - Nosan Kielce - 3:1, 3:1

Zespół dwukrotnych mistrzów Polskiej Ligi podejmował na własnym terenie lidera tabeli Nosan Kielce. Dwukrotna wygrana 3:1 jest w pełni zasłużona. W pierwszym spotkaniu klasę pokazał Adam Skoneczny, popisując się breakiem w wysokości 93 punktów. Karol Skowerski prowadząc 36:7 zagrał „bezpiecznie". Adam zaatakował trudną kombinację a następnie w jednym podejściu zakończył mecz. Dobre spotkanie zagrał również Michał Czarnecki, który pokonał w 10-bil nie potrafiącego dotrzymać mu kroku Michała Turkowskiego. Na prowadzenie 3:0 drużynę gospodarzy wysunął Mariusz Skoneczny, pokonując w „dziewiątkę" Bartka Rozwadowskiego 10:7. Ostatni mecz nie miał już więc żadnego znaczenia. Honorowy punkt zdobył Radek Babica, który wykorzystał prezent Ostrowskiego w ostatnim rozbiciu. Przy pozycjonowaniu na ostatnią „połówkę" Piotr umieścił białą bilę w środkowej łuzie. Po raz kolejny w tym sezonie Nosan zmienił swoje standardowe ustawienie i dobrze na tym nie wyszedł. Do rewanżu Marek Karlikowski postanowił więc wystawić swoich zawodników w odmiany, w które czują się najlepiej. Klasycznie ustawili się również gospodarze i tym samym Ostrowski zagrał w 8-bil ze Skowerskim a Czarnecki w 10-bil z Babicą. Mariusz Skoneczny ponownie zmierzył się z Rozwadowskim a przeciwnikiem Adama Skonecznego tym razem był Michał Turkowski. Od początku spotkania na wszystkich 4 stołach przewagę mieli gospodarze. Wszyscy z wyjątkiem Mariusza dowieźli prowadzenie do końca i ostatecznie ponownie zanotowali wynik 3:1, inkasując 3 punkty do ligowej tabeli. Ogromne podziękowania dla licznej grupy miejscowych kibiców, którzy po każdym świetnym zagraniu nagradzali zawodników gorącymi brawami.
Skład Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Bilardowego, aby zachować realne szanse na złoto, musiał z Tomaszowa wywieźć co najmniej 4 punkty. Duet w tym sezonie ligowe rozgrywki rozpoczął bardzo słabo. Przez cały rok zajmował pozycję w środku tabeli i praktycznie nie liczył się już w walce o najwyższe cele. Mało kto się więc spodziewał takiego rezultatu. Dwukrotne zwycięstwo daje w tej chwili Tomaszowianom szanse na medal, Nosan za to złota raczej już nie zdobędzie a o srebrny krążek będzie bardzo trudno.

Konsalnet Warszawa - Metal Fach LP Sokółka - 2:2, 2:2

Cudu nad Wisłą tym razem nie było. Zawodnicy Sokółki z wielkimi szansami na medal. W pełni zmobilizowani gościli w Warszawie i swojej szansy nie zaprzepaścili. Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo optymistycznie dla gospodarzy. Wojtek chcąc wygrać swój mecz z Konradem w 14/1 musiał popisać się wysokim breakiem. Tak się stało, pierwsza pomyłka Konrada była jego ostatnią. Wynik 100:26 daje prowadzenie gospodarzom 1:0. Ładna gra Marka Derka w odmianę 8-bil i pewne zwycięstwo nad Krystianem Piekarskim 10:5 pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Dość szybko Hubert Łopotko studzi te zapały, nie dając szans Sławkowi Nowakowi w 10-bil. Nadzieja gospodarzy to pojedynek a nawet prawdziwa wojna Mieszka Fortuńskiego z Piotrem Kudlikiem w 9-bil. Stan pojedynku 8:8. Minimalnie przeciągnięta biała do kuli numer 7 i w konsekwencji błąd na wbiciu wykorzystuje Piotr zdobywając partię 17 i 18, kończąc pierwszą połowę meczu remisem. Rewanż to całkowite przetasowania w parach. Tym razem Mieszko wygrywa jako pierwszy, pewnie pokonując Huberta Łopotko w „dziesiątkę". Minutę później Konrad wygrywa z Markiem Derkiem w odmianę 8-bil. Trzeba przyznać, że gra vice-mistrza świata była miła dla oka i wynik tego spotkania nawet na chwilę nie wymykał się Konradowi z rąk. Piotr Kudlik prowadzi z Wojtkiem Szewczykiem 81:17, zaś Sławek Nowak 7:5 z Krystianem Piekarskim. Znów powiało podziałem punktów. Stara to prawda, że w bilardzie nic nie wiadomo aż do momentu wbicia ostatniej kuli i tak Wojtek popisuje się wbiciem 83 kul bez pomyłki, zaś Krystian wygrywa 5 partii z rzędu pieczętując końcowy wynik meczu 2:2. Gratulując rywalom, prawdopodobnie zdobycia medalu, pozostaje zawodnikom Konsalnetu jeszcze jedna szansa w ostatniej kolejce, choć rywal nie byle jaki...

Po siedmiu kolejkach niepewności wreszcie sytuacja w ligowej tabeli staje się klarowna. Tournament Champion BC Mario wskoczył na pierwsze miejsce i jest na najlepszej drodze do zdobycia tytułu mistrzowskiego. Tylko kataklizm w Dębicy może mikołowianom odebrać upragniony złoty medal. Sprawa pozostałych medali jest natomiast jak najbardziej otwarta. W tej chwili drugi w klasyfikacji jest Metal Fach, jednak podczas ostatniej kolejki pauzuje i będzie mógł jedynie przyglądać się poczynaniom rywali. Szanse na medal ma jeszcze Nosan Kielce i Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki. Brązowy krążek może powędrować jeszcze do Konsalnetu Warszawa, jednak podstawą jest tutaj dwukrotne zwycięstwo nad Nosanem Kielce. Wiemy już natomiast kto opuści szeregi I Ligi w przyszłym sezonie. Dwukrotne zwycięstwo Trefla zagwarantowało tej drużynie występy w ekstraklasie w 2012 roku. Z I Ligą żegnają się tegoroczni beniaminkowie - Farum Attelier Cafe i Virtua Games.

Pełne wyniki 8 kolejki, aktualna tabela oraz statystyki I Ligi na oficjalnej stronie Polskiej Ligi Bilardowej 2011.

Powrót
© 2024 Polski Związek Bilardowy
Powered by NET System