Zacznijmy od grup w których liderzy nie mogą czuć się zbyt pewnie. Skorpion Kętrzyn traci tylko jeden punkt do Elidy Białystok, co oznacza zaciętą walkę pomiędzy nimi do ostatniej kolejki. Chyba że Klub 54 Łomża i Scandica Bilard House Białystok w rundzie drugiej wrzucą drugi bieg. Juniorzy z Gołdapi jak dotąd otrzymują srogą lekcję bilarda.
Podobna sytuacja ma miejsce w grupie trzeciej. Frame Łódź jest tylko o jedno oczko lepsze od juniorów z Tomaszowa Mazowieckiego. Podopieczni p. Darka Kobackiego bliscy są sprawienia dużej niespodzianki, czym byłoby wygranie tej grupy.
Niewielką przewagę w grupie piątej mają rezerwy Nosanu Kielce. Zawodnicy Bili Tarnów mają ich na wyciągnięcie ręki. Zapewne też częstochowianie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Tradycyjnie zacięta rywalizacja ma miejsce w grupie śląskiej. Pierwsze skrzypce grają w niej gracze z Mikołowa i Sosnowca. Oława, Ostrów i Chorzów zapewne zajmie się walką o trzecią lokatę. Jedynie w tej grupie Czarna Perła „lekko" odstaje.
Ostatnia grupa z tych najbardziej zaciętych to „dziewiątka" z Pomorza. Łeb w Łeb idzie Green Club Gdańsk i Baryła Wejherowo. Pozostałe ekipy co prawda z niewielkimi szansami na awans ale systematycznie gromadzą ligowe punkty.
W pozostałych grupach liderzy mają na tyle dużą przewagę, że mogą spokojnie myśleć o przygotowaniach do baraży o I ligę. Budomex Okna Gołdap i Zakręcona Bila Poznań jeśli nie zwolnią tempa to spokojnie za plecami pozostawią goniące ich drużyny. Ósemka Rzeszów i Hades II Poznań to zespoły, które w pierwszej rundzie zgarnęły pełną pulę punktów. Nic nie wskazuje na to, abyśmy ich nie zobaczyli w grudniowych barażach.
Arkadiusz Sząszor
Koordynator II Polskiej Ligi Bilardowej