Konsalnet Europool Warszawa Mistrzem Polski po raz piąty! DSB tianDe Lubin srebrne. Lipiński Dachy wraca na podium.
Drugi sezon rozgrywania Wielkiego Finału w Bilardowej Ekstraklasie pokazał, że ta forma rozstrzygania o medalach podtrzymuje emocje do ostatnich bil. Choć tym razem najważniejsze rozstrzygnięcia w sezonie zapadły bez konieczności rozgrywania serii rzutów karnych, to wszystkie cztery mecze dostarczyły ogromnych emocji.
W finale Bilardowej Ekstraklasy spotkały się dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego. O przywileju walki o tytuł zdecydował bilans małych punktów. Konsalnet Europool Warszawa walczył o piąty tytuł Drużynowych Mistrzów Polski. DSB tianDe Lubin stanęło przed szansą na drugie złoto.
W decydującym boju bardziej utytułowana ekipa rozpoczęła lepiej. Śniegocki i Macioł zaprezentowali dużą koncentrację i sporą skuteczność. Wiktor Fortuński i Konrad Juszczyszyn nie byli w stanie się temu przeciwstawić, dlatego po pierwszej sesji Konsalnet Europool Warszawa prowadził 5-2. Marek Kudlik i Mieszko Fortuński na poważnie wzięli się do odrabiania strat w drugiej sesji. Udało im się nawet doprowadzić do remisu. Jednak kiedy tchu w tej szaleńczej pogoni zaczynało brakować, lepszym kapitałem zaczęły okazywać się opanowanie, koncentracja i skuteczność Szewczyka i Sroczyńskiego. Choć ta sesja zakończyła się remisem, to Konsalnet Europool Warszawa obronił trzypunktową przewagę. Szewczyk i Śniegocki przeciwko Kudlikowi i Juszczyszynowi obronili przewagę. Konsalnet Europool Warszawa przypieczętował tytuł zwycięstwem 14-9.
Konsalnet wyprzedził rywali w drodze po tytuł w pierwszym meczu. Macioł i Śniegocki dobrze zaczęli, obejmując prowadzenie 5-3 po starciu z Marcelem Fortuńskim i Konradem Juszczyszynem. W drugiej sesji jednak Marek Kudlik i Mieszko Fortuński po raz kolejny dowiedli, że stanowią bardzo niebezpieczną parę. Szewczyk i i Sroczyński wykazali się jednak chyba większym doświadczeniem, bo choć sesję przegrali jednym punktem, obronili też jeden punkt przewagi. Mecz zakończyli Sroczyński i Śniegocki. Nie pozostawili Juszczyszynowi i Fortuńskiego zbyt wielkiego pola do manewru, ustalając wynik pierwszego meczu finałowego na poziomie 14-10.
Mecz o brązowy medal otwierał przed Lipińskim Dachy Tomaszów Mazowiecki szansę na to, by mimo słabszego od liderów tabeli bilansu po fazie zasadniczej, wrócić na podium po trzech sezonach przerwy. Nosan Kielce walczył o realizację planu minimum na ten sezon i podtrzymanie rekordowej passy: dotychczas najbardziej utytułowana drużyna w Bilardowej Ekstraklasie w XXI wieku w każdym sezonie stawała na podium.
Decydujące starcie o brązowy medal było najlepszym popisem jednej drużyny w tym sezonie. Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki w sobotę zaprezentował bezkompromisową i równą grę przez cały mecz. Szczególnie solidnie w pierwszej sesji prezentował się Piotr Ostrowski, który w parze z Mikołajem Ząbeckim wypracowali trzypunktową przewagę nad Nosanem Kielce. Turkowski i Rozwadowski mieli szanse na punkty, jednak nie byli w stanie z nich korzystać. Bracia Skoneczni w drugiej sesji nie pozostawili złudzeń, kto w tym meczu zasługiwał na zwycięstwo. Oprócz bezprecedensowo skutecznej gry potrafili na swoją korzyść rzozstrzygać wszelkie sytuacje, wynikające z ich nielicznych niedokładności. Nawet Kapłan i Skowerski nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na taką postawę rywali. Po tej odsłonie meczu meczu Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki prowadził 10-3. Obraz gry tylko nieznacznie zmienił się w ostatniej sesji. Mariusz Skoneczny i Mikołaj Ząbecki popełnili kilka błędów, ale Turkowski i Kapłan byli w stanie wykorzystać część z nich. Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki wygrał 14-6. To najwyższa porażka Nosanu Kielce w Bilardowej Ekstraklasie.
Już po pierwszej odsłonie dwumeczu jasnym było, że na karnych bardziej zależy Nosanowi Kielce. To starcie było bardziej wyrównane. Choć Ostrowski i Ząbecki wypracowali dwupunktową przewagę nad Rozwadowskim i Skowerskim, to Kapłan i Turkowski byli w stanie wyprowadzić Nosan Kielce na prowadzenie 10-9 po rywalizacji z Mariuszem Skonecznym i Michałem Czarneckim. W ostatniej sesji przy stole rządzili już jednak Skoneczny i Ząbecki, ustalając wynik spotkania na 14-11 po rywalizacji z Kapłanem i Turkowskim.
Mistrzowie Polski za zwycięstwo otrzymali stół bilardowy marki LiSSY L1 PROFESSIONAL oraz 10.000zł. Nie byłoby to możliwe oczywiście bez sponsorów i partnerów Ekstraklasy. Ogromne podziekowania dla p. Janusza Lissy oraz dla firm Aramith, Iwan Simonis, Brześć, Galeria Echo oraz Miasta Tczew. Bez ich wkładu nie byłaby możliwa ligowa oprawa oraz przeprowadzenie transmisji live w Internecie oraz telewizyjnych retransmisji. Wszystkie pojedynki pokazała (i pokaże) ogólnopolska stracja SPORTKLUB. Cieszy fakt, iż gratulacje dotyczące rozgrywek napływają z całego świata!
Na koniec ogromne podziekowania należą się tym, którzy tworzą to widowisko, czyli: zawodnikom Bilardowej Ekstraklasy, szefom Klubów, zespołowi sędziowkiemu, ekipie TVsports.pl oraz pracownikom biura PZBil.
|