Końcowe odliczanie dobiega końca. Najlepsze drużynowe rozgrywki już w piątek. Wraca Bilardowa Ekstraklasa.
Bilardowa Ekstraklasa to nie tylko suma umiejętności najlepszych polskich bilardzistów. To także wyjątkowa formuła, która czyni zmagania bardziej nieprzewidywalnymi, a przez to - emocjonującymi.
Pokazał to poprzedni sezon, w którym po raz pierwszy o podziale medali decydował Wielki Finał. Tytuł wywalczył Nosan Kielce, ale Konsalnet Warszawa pokonał dopiero po karnych.
Najlepsze drużyny stawiają na zawodników, którzy od lat stanowią o ich sile. Wzmocnili się wicemistrzowie Polski, pozyskując cennego sponsora - firmę Europool. Oprócz ubiegłorocznych finalistów do walki o medale na pewno włączą się zawodnicy DSB tianDe Lubin, powracający do Bilardowej Ekstraklasy - Metal-Fach LP Sokółka i Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki.
Zawodnicy z województwa łódzkiego okazali się królami polowania na rynku transferowym. Udało im się zakontraktować Mikołaja Ząbeckiego - objawienie ubiegłego sezonu, który świetną dyspozycję zdążył już potwierdzić w tegorocznej rywalizacji.
Bardzo wzmocniła się także ekipa Hulakuli Warszawa, pozyskując Krystiana Ćwikłę.
Tym samym linia demarkacyjna między faworytami, a drużynami walczącymi o utrzymanie w tym roku jest wyjątkowo rozmyta. Z pewnością w jej wyznaczeniu pomoże pierwszych 12 meczów tego sezonu.
Wydaje się, że najciekawsze spotkanie przyniesie sobotni poranek - wówczas zmierzą się Lipiński z Metal-Fachem.
Każdego dnia, od piątku do niedzieli, po cztery mecze. Pierwsze z nich o 9:30. Nowością w tym sezonie będzie stół. Został przygotowany specjalnie na Bilardową Ekstraklasę przez firmę LISSY.
|