Bilardowa Ekstraklasa 2016 2024-01-22 |
Era Konsalnetu trwa! Erupcja uśpionego wulkanu.
To nie ostatnia kolejka, a ostatnia sesja spotkania Konsalnet Warszawa - Nosan Kielce zadecydowała o kształcie podium. Mistrzowie po raz trzeci z rzędu okazali się najlepsi, w dniu finału rozgrywek ustalając rekord meczów bez porażki na niebotycznym poziomie 953 dni i 21 spotkań.
Przed ostatnim meczem niepokonany Konsalnet potrzebował ośmiu punktów w starciu z Nosanem, by obronić tytuł. Pierwsza sesja pozwalała wierzyć, że cel uda się osiągnąć łatwo, bo Śniegocki i Sroczyński wygrali ją 5-4. Wówczas szanse Nosanu na tytuł sprowadzały się do zwycięstwa w kolejnych sesjach 10 do 2. Szewczyk i Trajdos nie byli w stanie postawić kropki nad i przede wszystkim dlatego, że genialne spotkanie rozgrywali Kapłan i Turkowski. Przed ostatnią sesją to Nosan prowadził 10 do 6. Tomasz Szewczyk zaufał Wojciechowi Szewczykowi i Mateuszowi Śniegockiemu. Marek Karlikowski - Karolowi Skowerskiemu i Tomaszowi Kapłanowi. Lepsi okazali się warszawianie, którzy szybko zdobyli dwa punkty, dające im Mistrzostwo, a kiedy temperatura spotkania opadła, ustalili wynik na 14-13, pozostając niepokonanymi.
Hegemonia drużyny z Warszawy od początku sezonu wydawała się niezagrożona. Dopiero w ostatnich dwóch spotkaniach - przeciwko ERG Bieruń Folie i Nosanowi Kielce mistrzowie pozwolili rywalom ugrać więcej niż 8 partii i te mecze potwierdziły, że na Pucharze za I miejsce jest miejsce na nazwę tylko jednej drużyny. Wojciech Szewczyk, Mateusz Śniegocki, Wojciech Sroczyński i Wojciech Trajdos po raz kolejny stworzyli pod wodzą Tomasza Szewczyka drużynę, która nie tylko korzysta z indywidualnego potencjału zawodników, ale także potrafi się nakręcać swoją dobrą grą, co robi różnicę w meczach z rywalami o podobnym potencjale. Wynik ostatniego meczu bacznie śledzili zawodnicy ERG Bieruń Folie.
Porażka Nosanu oznaczała dla nich srebrne medale. Podopieczni Bogusława Fortuńskiego w niedzielę zrobili wszystko, co w ich mocy, by zwiększyć szanse na srebro. Frame Łódź zdeklasowali aż 14-1. Ta drużyna ma w swoich szeregach najskuteczniejszą parę w lidze - Mieszka Fortuńskiego i Konrada Juszczyszyna, którzy wygrali 7 sesji, a jedną zremisowali. To oni kończyli większość pojedynków. Na ocenie szans ERG długo ciążyła premierowa porażka z Hadesem Poznań, jednak to Juszczyszyn, Fortuński i bracia Kudlikowie potrafili wysoko pokonać Nosan i pozostałe drużyny, które zagrażały ich medalowym aspiracjom. Z walki o tytuł odpadli dopiero po porażce z Konsalnetem. Znakomite ruchy transferowe, (pozyskanie braci Kudlików), umiejętność skutecznego wyciągania wniosków i chemia między zawodnikami pozwoliły Bogusławowi Fortuńskiemu stworzyć drużynę, która w przyszłym roku, o ile ustrzeże się niespodziewanych porażek, do ostatnich bil sezonu powinna mieć w swoich rękach losy walki o tytuł.
Nosan Kielce tym razem z brązowym medalem. Marek Karlikowski bardzo długo szukał stabilnego pomysłu na tę drużynę - wystawił aż 8 różnych par w całym sezonie - ale musiał za każdym razem bilansować możliwości zawodników. Głównym grzechem Skowerskiego, Kapłana, Rozwadowskiego, Turkowskiego i Kapłana było to, że nie każdy z nich każdego dnia był w stu procentach gotowy do walki o tytuł i te chwilowe słabości trzeba było maskować. Srebro z Bieruniem przegrali, bo mieli gorszy bilans małych punktów.
Przed ostatnią kolejką wciąż z szansami na medale pozostawały drużyny Hadesu Poznań i Lipińskiego Dachy Tomaszów Mazowiecki. Poznańskiej młodzieży zabrakło jednak konsekwencji w grze, a tomaszowianie przegrali z każdą drużyną, która wyprzedziła ich w tabeli.
Metal-Fach LP Sokółka w tym sezonie spokojny o utrzymanie, bez szans medalowych. Za plecami tych multimedalistów finiszowali beniaminkowie z GNT Allinone Mikołów, Frame Łódź i Green Club Gdańsk. Spadek dwóch ostatnich drużyn wydawał się nieunikniony.
Bilardowa Ekstraklasa to produkt unikalny w skali świata. Formuła rywalizacji przyciąga wielu kibiców, którzy coraz chętniej wybierają oglądanie meczów w Galerii Echo w Kielcach.
Przedostatnia kolejka przyniosła rekord oglądalności transmisji, sięgający ok. 20 tys. osób. W sumie tvsports.pl pokazała 80 godzin relacji na żywo. 30 godzin skrótów meczów pokaże Sportklub, a o rozstrzygnięciach Bilardowej Ekstraklasy informował także m.in. Teleexpress. To nie tylko zasługa drużyn i organizatorów, ale także sponsorów i gościnnej Galerii Echo. Nad jakością transmisji czuwała ekipa TVsports.pl pod batutą Grzegorza Kędzierskiego.
Tabela wyniki oraz statystyki na stronie Bilardowej Ekstraklasy 2016.
| |
|