Za nami weekend z Old Boys w Gdańsku!
Jak co roku rozgrywki starszaków zagościły w gdańskim Green Clubie gdzie Leszek Pieśniak podejmował bilardową brać.
W sobotę rozgrywany był Puchar Polski w 9 bil zaś w niedzielę Mistrzostwa Polski w 10 bil. W grupie 50+ pogrom faworytów, sensacja goniła sensację! Całe podium Mistrzostw Polski to gracze bez wcześniejszego medalu. Ale zacznijmy od soboty, czyli Pucharu Polski, który zdobył Tomasz Kuraś (Gdańsk), pierwszy rok w kategorii 50+ i po sukcesach w 40+ (srebro MP) przyszedł na pierwsze zwycięstwo. W drodze po złoto pokonał m. in.: A. Nowaka, J. Kudlika, M. Ziętarskiego, R. Rynkowskiego (dwukrotnie) czy I. Ciocha. Drugie miejsce dla Remigiusza Rynkowskiego (Elbląg), dla którego było to pierwsze podium w karierze. Trzecie miejsca dla faworytów przed zawodami, Jerzego Kudlika (Chodów) i Ireneusza Ciocha (Bydgoszcz). Ale Puchar Polski był tylko przedsmakiem do Mistrzostw, gdzie faworyci padali jak muchy i rodziły sie nowego gwiazdy. Do takich należy zaliczyć Remigiusza Rynkowskiego, któremu prowadzenie klubu w Elblągu (Zacisze) służy... tak jak i Leszkowi Pieśniakowi (Green Club).
Remigiusz ze złotem, Ryszard Szerechan ze srebrem, brąz dla Leszka i Ireneusza Szczepanka (Gdańsk). Całe podium po raz pierwszy zdobywa medale. Brawo! Remigiusz w drodze po tytuł był niepokonany i ogrywał kolejno: J. Wodeckiego, K. Doroszkiewicza, I. Ciocha, J. Kudlika, I. Szczepanka i R. Szerechana. Ryszard Szerechan w meczu o medal ograł 4-0 kolegę z Bydgoszczy I. Ciocha, L. Pieśniak - K. Doroszkiewicza zaś Irek Szczepanek T. Kurasia.
W grupie Open faworyci spełnili pokładane w nich nadzieje, choć zdarzyły się niespodzianki a największa z nich srebro Michała Gajewskiego (Gdynia) w Mistrzostwach Polski. Ale zacznijmy po raz kolejny od Pucharu Polski. Zwyciężył Adam Kiernicki (Nysa) czyli lider rankingu, więc mowy o niespodziance być nie może. Drugie miejsce dla Tomasza Dymerskiego, który w półfinale pokonał Dominka Zająca (Bielsko Biała).
Trzecie miejsce również dla Mirosława Kozłowskiego (Toruń), któremu nadmorski klimat wyraźnie służy. Mistrzostwa to jak w przypadku grupy 50+ walka z czasem by zdążyć przed meczem reprezentacji Polski w mniej dystyngowaną dyscyplinę... i tak jak w grupie 50+ minimalnie z czasem przegraliśmy. Jak na wstępie pisaliśmy rewelacją dnia był Michał Gajewski, który po porażce z Sebastianem Ryłko pokonał kolejno M. Smolicha (4-1), A. Stolarczyka (4-2), T. Wendickiego (4-0), T. Bąka (4-3) by w finale ulec największej gwieździe turnieju Open - Dominikowi Zającowi 1-4. Dominik w drodze po drugi w tym roku tytuł nie doznał porażki, pokonując kolejno M. Mysłka (4-0), K. Kocińskiego (4-1), A. Balcera (4-1), T. Malinowskiego (4-3) oraz w półfinale T. Walczaka (Kołobrzeg) 4-2.
Na koniec podziękowania dla ekipy z Krakowa za relację video online, którą można oglądać na ich kanale YT:
W opisie znajdziecie listę wszystkich pojedynków!
Pełne wyniki na naszych stronach:
| 
